Krapkowice. Opolanie przekazali kolejne dary na Ukrainę. Wypełnili nimi całą ciężarówkę

Do wojewódzkiego magazynu darów, który działa w hali dawnego marketu Tesco w Krapkowicach, od kilku dni spływały rzeczy z całego regionu. To m.in. żywność, butelkowana woda, a także koce, śpiwory i ubrania, które trafią do zaatakowanej przez Rosjan Ukrainy.

- W pomoc bardzo zaangażowali się mieszkańcy powiatu krapkowickiego, a także miejscowe firmy - mówi Maciej Sonik, starosta krapkowicki. - Przykładowo przekazali setki par butów, które trafią na Ukrainę. Wielkie podziękowania należą się też harcerzom, uczniom i strażakom OSP, którzy biorą udział w tej akcji humanitarnej.

Dary z ciężarówki będą dostarczone najpierw do Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, która je posegreguje i przeładuje do wagonów towarowych. Stamtąd - pod nadzorem Ministerstwa Spraw Zagranicznych - trafią pociągiem na Ukrainę, jako oficjalna pomoc humanitarna. Przedstawiciele rządu w terenie, są w kontakcie z ukraińską stroną, dzięki czemu wiadomo, czego najbardziej brakuje na Wschodzie.

- Zależy nam na tym, żeby dary trafiały tam, gdzie pomoc jest najbardziej potrzebna - mówi Tomasz Witkowski, wicewojewoda opolski.

Przedstawiciel urzędu wojewody także podziękował wszystkim darczyńcom oraz osobom, które zdecydowały się gościć uchodźców z Ukrainy pod własnym dachem.. Zauważył jednak, że pomoc dla Ukrainy najprawdopodobniej będzie jeszcze długo potrzebna.

- Konflikt na Ukrainie narasta i nie chce wygasnąć - dodaje. - To oznacza, że cały proces pomagania to nie będzie sprint, a raczej maraton, na który już teraz powinniśmy się przygotować.

Niezależnie od wojewódzkiego magazynu darów, podobną pomoc szykują także inne gminy, a także strażacy z OSP, sołectwa, szkoły i przedszkola. Nie wszystkie dary trafiają na Ukrainę - część zostaje w regionie dla uchodźców, którzy już u nas mieszkają.