Kredyty bez zmian

Lina Szejner
Nie wszystkie banki zareagowały na dwukrotne obniżenie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej.

Pierwszą obniżkę ogłoszono 28 lutego br., drugą - 28 kwietnia. Z analiz rynku pieniężnego wynika, że tylko niektóre banki zareagowały na nią automatycznie i także obniżyły stopy procentowe kredytów i depozytów. Inne wyczekiwały i po dwóch tygodniach najpierw obniżały depozyty, a potem kredyty. Mniej więcej o dwa punkty.

W Banku Zachodnim działa automat.
- Wiele umów kredytowych podpisywanych z klientami zawiera klauzulę, że oprocentowanie zależne jest od ceny pieniądza na rynku międzybankowym (WIBOR), jeśli więc Rada Polityki Pieniężnej obniża stopy, każdy kredytobiorca z tego banku może liczyć na potanienie kredytu i mniejszy przyrost oszczędności.

Podobny system obowiązuje w Banku Rozwoju Eksportu, który obsługuje podmioty gospodarcze i korporacje.
- Jeśli chodzi o kredyty, to w naszym banku sprawa jest bardzo prosta - WIBOR plus marża - to jest cena pieniędzy, które klient może u nas pożyczyć. Dlatego decyzja RPP ma zasadniczy wpływ na cenę kredytu. Z depozytami jest inaczej. Wszystko zależy od tego, ile pieniędzy klient chce u nas położyć i na jaki czas. W przypadku podmiotów gospodarczych są to kwoty znaczące i warunki, na jakich składane są lokaty, każdorazowo negocjujemy z klientem.

Bank Przemysłowo-Handlowy traktuje decyzje Rady Polityki Pieniężnej jako wskazówkę, kierunek polityki pieniężnej państwa.
- My bardzo elastycznie podchodzimy do ceny pieniądza - mówi dyrektor opolskiego oddziału tego banku Tadeusz Berka. Jeśli z analiz wynika, że spada ilość lokat, to przecież nie będziemy obniżać oprocentowania depozytów. Teraz, po dwóch wiosennych obniżkach stóp przez RPP, widać, że pieniądz potaniał, więc tańszy jest on także u nas. O ile - to bardzo trudno policzyć, ponieważ cena pieniądza zmienia się każdego dnia.

Wśród banków, które nie obniżyły cen kredytów po decyzji RPP, znalazł się Górnośląski Bank Gospodarczy.
- Nie obniżyliśmy ceny kredytów ponieważ nasz bank kredytuje NBP, z którego pochodzi znaczna kwota pieniędzy, którymi obracamy - uzasadnia Ryszard Chruściel - szef opolskiego przedstawicielstwa tego banku. Ponieważ kupiliśmy go po wyższej cenie, nie możemy tych pieniędzy sprzedać taniej. Do wyczerpania limitu nie będziemy obniżać ceny kredytów i klienci będą je spłacać na takich warunkach, jakie zostały zapisane w umowach. Natomiast jeśli chodzi o depozyty, musimy utrzymać je na takim poziomie, by klienci od nas nie uciekali. Oprocentowanie musi być porównywalne do tych, jakie oferują inne banki.
Jeśli położymy w GBG na lokacie trzymiesięcznej kwotę nie przekraczająca 20 tys. zł, to jej oprocentowanie wyniesie 13,5 proc. Im dłużej zostaną w tym banku - tym więcej oszczędzimy (6-miesięczna lokata do 20 tys. zł oprocentowana jest na 14 proc.).
Wydaje się to dość logiczne, ale okazuje się, że w innych bankach jest inaczej. W niektórych lokata miesięczna bywa oprocentowana wyżej niż trzymiesięczna.
- To tylko z pozoru wydaje się nielogiczne - tłumaczy dyrektor opolskiego oddziału Banku Zachodniego Wojciech Skupiński. Banki nie wiedzą, jaka będzie cena pieniądza na rynku za dwa, trzy miesiące i nie chcą do lokat dopłacać.

Z analizy sytuacji wynika, że banki najwyraźniej chcą do minimum zmniejszyć ryzyko udzielenia kredytu i oprocentowania depozytu. Klient - nim zdecyduje się pójść do banku i wziąć kredyt lub założyć lokatę, powinien wiedzieć, że musi sprawdzić, na ile miesięcy najkorzystniej jest złożyć pieniądze, i uważnie czytać, co się dzieje na rynku. Teraz sytuacja jest taka, że banki nie muszą się ubiegać o pozyskanie drobnych ciułaczy, bo wolą pożyczać pieniądze państwu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska