Krispol 1 Liga. Popisowe występy Stali Nysa i Mickiewicza Kluczbork, słaby mecz ZAKSY Strzelce Opolskie

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Łukasz Kaczorowski oraz Kamil Długosz (kolejno od lewej) dostali szansę gry na dłuższym dystansie i nie zawiedli kibiców Stali.
Łukasz Kaczorowski oraz Kamil Długosz (kolejno od lewej) dostali szansę gry na dłuższym dystansie i nie zawiedli kibiców Stali. Oliwer Kubus
Wyśmienite humory po ostatnich spotkaniach w Nysie i Kluczborku, znacznie gorsze w Strzelcach Opolskich.

Problemów z odniesieniem szesnastego zwycięstwa w sezonie nie mieli przewodzący w 1-ligowej tabeli siatkarze z Nysy. Tym razem nie dali żadnych szans Norwidowi Częstochowa.

Choć mierzyły się ze sobą drużyny plasujące się na dwóch różnych biegunach w stawce (Norwid zajmuje 12. miejsce), nysanie musieli się mieć przed tym spotkaniem na baczności. To właśnie bowiem Norwid sensacyjnie wyeliminował ich w drugiej rundzie Pucharu Polski, triumfując na Opolszczyźnie 3:1.

Tym razem jednak częstochowianie postawili opór liderowi Krispol 1 Ligi tylko w pierwszym secie. Ale i w nim inicjatywa praktycznie przez cały czas należała do Stali, która długimi fragmentami miała dwa lub trzy punkty przewagi i ostatecznie zwyciężyła 25:23.

Na początku drugiego seta 4:2 wygrywał co prawda Norwid, ale gospodarze bardzo szybko wybili przyjezdnym z głowy marzenia o osiągnięciu korzystnego wyniku. Zaledwie kilka minut później było już 8:6 dla Stali, a potem przewaga ta tylko rosła. Bardzo dobrze spisywał się m.in. Kamil Długosz, który na pozycji przyjmującego godnie zastępował Łukasza Łapszyńskiego. Ekipa z Nysy poczynała sobie tak pewnie, że triumfowała 25:19.

Prawdziwą demonstrację siły przeprowadziła ona jednak w drugiej połowie trzeciej partii. Kiedy było 13:11 dla nysan, wydawało się, że może ona być podobnie wyrównana jak pierwsza. Ostatecznie zakończyła się jednak zupełnie inaczej, ponieważ Stal wygrała ją aż 25:14.

Stal Nysa - Norwid Częstochowa 3:0 (25:23, 25:19, 25:14)
Stal: Szczurek, Bućko, M’Baye, Kaczorowski, Długosz, Zajder, Czunkiewicz (libero) oraz Dobosz, Mucha, Matula, Krzysiek.

Również tylko trzech setów do odniesienia sukcesu potrzebowali gracze Mickiewicza Kluczbork. Okazali się oni u siebie zdecydowanie lepsi od MCKiS-u Jaworzno.

Od pierwszych chwil kluczborczanie narzucili swoje warunki gry, przede wszystkim za sprawą znakomitej postawy w ofensywie duetu Łukasz Owczarz - Dawid Bułkowski. Już w inauguracyjnej partii ich triumf był absolutnie niezagrożony. Pozwolili w niej zdobyć ekipie z Jaworzna tylko 21 punktów.

Drugi set zaczął się od wyrównanej walki, ale ponownie dość szybko miejscowi udowodnili swoją wyższość. Ciągle nie do powstrzymania był Owczarz, a udanymi zagraniami na środku seryjnie zaczął popisywać się też Ukrainiec Władysław Łoszakow. Mickiewicz miał zatem po swojej stronie znacznie więcej atutów i zwyciężył do 17.

To również gospodarze zaczęli trzecią odsłonę od prowadzenia 6:3, jednak walczący o pozostanie w meczu goście ani myśleli o tym, by spasować. Zespół z Jaworzna w pewnym momencie przegrywał już tylko 13:14, ale wówczas ponownie tempo podkręcili wyraźnie lepsi tego dnia kluczborczanie. Do ostatniej akcji utrzymali oni konsekwencję w swoich poczynaniach i w pełni zasłużenie zgarnęli trzy punkty.

Mickiewicz Kluczbork - MCKiS Jaworzno 3:0 (25:21, 25:17, 25:20)
Mickiewicz: Szablewski, Pasiński, Mucha, Owczarz, Bułkowski, Łoszakow, Jaskuła (libero) oraz Kowalonek, Parcej, Wasilewski (libero).

Trzysetowa była także potyczka z udziałem ZAKSY Strzelce Opolskie. W przeciwieństwie do Stali i Mickiewicza, beniaminek Krispol 1 Ligi zdecydowanie nie miał jednak powodów do zadowolenia po domowym starciu z Gwardią Wrocław. We wszystkich partiach okazał się bowiem gorszy.

Strzelczanie przede wszystkim będą chcieli jak najszybciej zapomnieć o dwóch pierwszych partiach. W nich bowiem kompletnie nie mieli nic do powiedzenia i ani razu nie dobili nawet do granicy 20 „małych oczek”.

Dopiero w trzecim secie nasza drużyna powoli zaczęła prezentować się tak, jak oczekiwaliby tego jej kibice. Poprawa poczynań gospodarzy poskutkowała tym, że zwycięzcę tym razem wyłoniła dopiero walka na przewagi. Nerwową końcówkę lepiej wytrzymali jednak wrocławianie i po zaledwie 75 minutach gry dopisali oni do swojego dorobku kolejne zwycięstwo.

ZAKSA Strzelce Opolskie - Gwardia Wrocław 0:3 (19:25, 16:25, 25:27)
ZAKSA: Walawender, Wójtowicz, Wóz, Grygiel, Zapłacki, Kosian, Pilichowski (libero) oraz Walczak, Smolarczyk, Czyżyk, Bereza, Foltynowicz (libero).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska