Król kibiców

Monika Kluf
Wiceburmistrz Kluczborka Adam Sokołowski po raz kolejny został mistrzem Polski kibiców sportowych.

W ubiegły weekend w Dzierżoniowie rozegrany został finał mistrzostw Polski kibiców sportowych, w którym wiceburmistrz Kluczborka zdobył tytuł mistrzowski. Zresztą nie po raz pierwszy.
- Wcześniej wygrałem te mistrzostwa trzykrotnie: w 1977, 1984 i 1985 r. Potem, od 1986 r., już ich nie organizowano.
W tym czasie Adam Sokołowski próbował swoich sił w teleturniejach "Na olimpijskim szlaku", organizowanych przez Polski Komitet Olimpijski. Był niepokonany. W nagrodę za pierwsze zwycięstwo w tym turnieju wiedzy o sporcie pojechał, jako przedstawiciel polskich kibiców, w składzie reprezentacji Polski na olimpiadę do Barcelony. Po 4 latach powtórzył sukces i w znów mógł pojechał z "naszymi" do Atlanty. Były to dla niego niezapomniane wrażenia. - Byłem z tymi ludźmi, mieszkałem z nimi w wiosce olimpijskiej, poznałem najlepszych sportowców z całego świata.

Wielu naszych olimpijczyków to do dziś przyjaciele i dobrzy znajomi "króla polskich kibiców", bo taki tytuł przylgnął do niego po kolejnych zwycięstwach. Tylko raz poniósł porażkę. Doszedł do finału w ostatniej edycji teleturnieju "Na olimpijskim szlaku", ale pierwszego miejsca nie zajął. Jak się potem okazało - przez błąd prowadzącego, który zmylił go, zadając pytanie z błędem. Ale "król kibiców" nie chciał już niczego odkręcać. Jednak ludzie z Polskiego Komitetu Olimpijskiego uznali, że dla nich Adam Sokołowski nadal pozostaje królem kibiców i zaprosili go ze sobą do Sydney, tyle że już nie w składzie polskiej ekipy, tylko z grupą kibiców z Racotu koło Poznania. Dzięki Sokołowskiemu cały świat zobaczył na ekranach telewizorów wielki transparent z napisem "Kluczbork". W ten sposób najlepszy wiceburmistrz wśród kibiców i najlepszy kibic wśród wiceburmistrzów promował miasto.

- A teraz znów mogłem się sprawdzić - mówi. - To miłe, że po 14 latach udało mi się powtórzyć sukces w mistrzostwach Polski kibiców sportowych. Turniej składał się z części pisemnej, którą wygrałem. Na 50 możliwych uzyskałem 39 punktów. Potem był finał ustny. Do ścisłego finału weszło sześciu zawodników. Adam Sokołowski okazał się najlepszy. W nagrodę dostał puchar, szarfę mistrzowską i nagrody rzeczowe, w tym telewizor.

Zapytaliśmy mistrza, jak długo się przygotowywał. Wiadomo, że pomaga mu wyćwiczona podczas studiów prawniczych pamięć. Wtedy właśnie zaczęły się jego pierwsze sukcesy jako kibica, bo postanowił ćwiczyć zapamiętywanie nie tylko na kodeksach. - Do ostatnich mistrzostw w Dzierżoniowie przygotowywałem się przez tydzień, po 17 godzin dziennie. Było to możliwe, ponieważ burmistrz, mój szef, był tak wyrozumiały i puścił mnie w tym czasie na urlop.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska