Krowy lubią klasykę

fot. Szymon Popczyk
Nowoczesna obora w Pilszczu może pomieścić nawet  1000 krów. Nie są uwiązane i chętnie słuchają muzyki.
Nowoczesna obora w Pilszczu może pomieścić nawet 1000 krów. Nie są uwiązane i chętnie słuchają muzyki. fot. Szymon Popczyk
W nowoczesnej oborze w Pilszczu krowy słuchają Beethovena i utworów relaksacyjnych. Dzięki temu dają więcej mleka.

Pod lupą

Pod lupą

Kombinat Rolny w Kietrzu obchodzi w tym roku 45-lecie powstania. Obecnie zatrudnia 420 pracowników. Są to przede wszystkim mieszkańcy okolicznych miejscowości. Każdy z pracowników ma swoją wąską specjalizację, np. dojarz zajmuje się tylko udojem i niczym innym. Kombinat przetrwał nawet czas, kiedy ideologicznie likwidowano PGR-y. Należy do niego ponad 8,5 tys. ha ziemi i 6800 sztuk bydła, z czego 3100 to krowy, głównie rasy holsztyńsko-fryzyjskiej. Poza hodowlą bydła jest również plantatorem pszenicy ozimej, kukurydzy i buraków cukrowych. Od początku istnienia kombinatu do 1990 roku jego dyrektorem był Aleksander Marszałek.

To jedna z najnowocześniejszych obór w kraju. Dzisiaj zostanie oficjalnie otwarta. Kosztowała około 15 mln złotych. Krowy mają tutaj specjalne warunki. Po pierwsze nie są na uwięzi. Po drugie z zainstalowanych głośników płynie muzyka. Repertuar dobierany jest skrupulatnie. Nie może to być np. Strauss, bo jest zbyt dynamiczny.
- Na razie obserwujemy, którego kompozytora krowy polubią najbardziej - mówi Jerzy Krym, dyrektor ds. produkcji zwierzęcej kombinatu w Kietrzu, do którego należy nowoczesna obora. - Krowy dzięki muzyce są spokojniejsze i dzięki temu będą dawać więcej mleka.

Już teraz w kombinacie Kietrz krowy doją się bardzo dobrze. Każda daje w ciągu roku ponad 8 tys. litrów (średnia w kraju wynosi ponad 5,5 tys. litrów rocznie).
- System informatyczny hali udojowej wykonali Izraelczycy, bo oni należą do światowej czołówki w hodowli krów mlecznych - podkreśla Jerzy Krym.
Obora ma konstrukcję metalową, mur sięga do wysokości ponad 1,5 metra. Powyżej podmurówki, aż po dach, jest wolna przestrzeń, która podczas wiatrów osłaniana jest roletami i specjalnymi plandekami. Krowa dobrze czuje się w temperaturze od 15 stopni poniżej zera do plus 25 stopni.
- Wychowałem się w PGR, pamiętam niskie zaparowane obory - mówi Władysław Podłowski, wiceprezes kombinatu. - To nie były dobre warunki dla zwierząt.

Teraz, w nowych oborach, jest nieraz czyściej niż w niektórych łazienkach. Tu nawet jaskółki nie zakładają gniazd, bo one robią to tylko tam, gdzie są muchy, a tutaj much prawie nie ma.

Część udojowa bardziej przypomina skomputeryzowaną halę produkcyjną niż oborę. W pozostałych pomieszczeniach jest tzw. porodówka, część dla krów po ocieleniu i dla jałówek. Obora została zbudowana ze wszystkimi wymogami środowiskowymi, tzn. posiada płyty obornikowe i pojemniki na gnojówkę.
Do nowej obory przeniesiono tylko młode zwierzęta.
- Krowa ma swoje przyzwyczajenia. Stare nawykły do stania na uwięzi, nie przyzwyczaimy ich do obory wolnostanowiskowej - podkreśla dyrektor kombinatu w Kietrzu.
Rocznie kombinat produkuje 25 mln kilogramów mleka.
- Mleko od naszych krów odbierają "Danone" i "Zott" z Opola - mówi Jerzy Krym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska