Do scysji doszło podczas dyskusji nt. ustawy o Sądzie Najwyższym. Poseł mniejszości odnosił się krytycznie do zapisów, które każą nie tylko sędziom Sądu Najwyższego, ale i sądów powszechnych i asesorom sądowym mieć tylko jedno – polskie obywatelstwo.
- Przypomniałem, że sędzia powinien orzekać zgodnie z prawem i sumieniem, bez względu na przynależność narodową – relacjonuje Ryszard Galla. - Oraz że mamy deficyt sędziów i wielu młodych ludzi po studiach prawniczych za granicą. Dlaczego mają się zrzekać obywatelstwa krajów unijnych?
- Kiedy zadawałem pytanie, pani poseł Pawłowicz najpierw krzyknęła w moją stronę: „do Berlina!” - dodaje poseł Galla. - Odpowiedziałem, że ja jestem tu, w Warszawie. Odkrzyknęła, że przynoszę wstyd i nie bronię honoru Polski. Dodała coś jeszcze, czego z powodu jej odległości od mównicy dokładnie nie usłyszałem.
Posłankę PiS próbowal uciszyć – bezskutecznie - wicemarszałek Brudziński.
- Ja na razie wstydu Polsce nie przynoszę, a pani tak – mówił tymczasem Ryszard Galla, zwracając się do Krystyny Pawłowicz. Dostał za to oklaski z ław opozycji. Posłowie PiS-u zaczęli krzyczeć: Przeproś! Poseł MN replikował, że nie ma za co przepraszać, bo to on został obrażony.
Cezary Tomczyk (PO) złożył wniosek o przerwę. - Padły z ust Krystyny Pawłowicz skandaliczne słowa. To pani poseł przynosi wstyd, nie pierwszy raz – mówił.
- Pani Pawłowicz ma tendencje do nadgorliwości – podsumowuje Ryszard Galla. - Od 12 lat jestem posłem, nigdy mnie coś podobnego nie spotkało.
Zobacz też: Opolskie Info [1.12.2017]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?