Kryzys w branży meblarskiej trwa, dlatego stolarze z Dobrodzienia wspólnie się promują

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Rafał Desczyk w Dobrotece
Rafał Desczyk w Dobrotece Mirosław Dragon
Po Targach Meblowych najwięksi producencji z miasta stolarzy w czerwcu zorganizują Meblowe Dni Otwarte w Dobrodzieniu.

- Od kilku lat mamy kryzys w branży. Przede wszystkim załamał się rynek eksportowy - mówi Marian Rust, właściciel firmy "Mebel Rust" w Pludrach.

W czasach kryzysu ludzie dużo mniej odważnie podchodzą do zakupów, a meble nie są towarem pierwszej potrzeby.

- W porównaniu ze stanem sprzed 4-5 lat sprzedaż spadła nam o 30 procent - mówi Marian Rust. - Z tego powodu musieliśmy zredukować zatrudnienie o około 10 procent. Dzisiaj pracuje u nas 160 osób.

Wiele osób zamiast mebli renomowanych firm woli z oszczędności kupować tańsze. Meblarze z Dobrodzienia nie chcą i nie mogą konkurować z molochami ceną. Siłą dobrodzieńskich meblarzy od lat jest to, że robimy meble pod konkretne zamówienie klienta.
Branża meblowa jest ściśle powiązana z sytuacją w budownictwie, a dobrze wiemy, że ilość oddawanych nowych mieszkań i domów systematycznie spada - mówi Rafał Desczyk, prezes Dobroteki w Dobrodzieniu

Dobrodzieńscy meblarze i tak nie są w najgorzej sytuacji. Na rynku mebli z półki premium czyli luksusowych, jakie sprzedawane są Dobrodzieniu, nie ma zapaści. Głównymi odbiorcami mebli są Niemcy, Wielka Brytania i kraje Beneluksu, które bronią się przed spowolnieniem i kryzysem.

- Trzeba pamiętać, że polskie meble w 80 procentach sprzedawane są za granicę, jesteśmy trzecim eksporterem na świecie - mówi Rafał Desczyk. - Na rynku mebli z półki premium nie odczuwamy drastycznego spowolnienia, jest to jednak okupione dużymi wydatkami na inwestycje i promocję. W duże mierze udaje nam się to dzięki integracji działań i budżetów dobrodzieńskich producentów mebli.

Największe salony meblowe w Dobrodzieniu wspólnie organizują Targi Meblowe.
- W czerwcu odbędą się Meblowe Dni Otwarte w Dobrodzieniu - dodaje Marian Rust. - Wspólnie promujemy Dobrodzień jako miasto stolarzy, żeby przyciągnąć klientów.

Pewnym problemem mebalrzy z Dobrodzienia jest też obwodnica Dobrodzienia wyprowadziła dużą część ruchu z miasta.

- Szacujemy, że spadek odwiedzin w salonach wyniósł ok. 30 procent - mówi Rafał Desczyk. - Dlatego właśnie zbudowaliśmy Dobrotekę przy obwodnicy, przy trasie Opole-Częstochowa. Ta lokalizacja spowodowała, że częściowo odzyskaliśmy tzw. przypadkowych klientów, przejeżdżających drogą krajową.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska