Kryzys wymusił zwolnienia w zakładzie Inparco w Kędzierzynie-Koźlu

Fot. Tomasz Kapica
Niektórzy w ciągu jednej zmiany w Inparco potrafią wyprodukować nawet kilka tysięcy świec.
Niektórzy w ciągu jednej zmiany w Inparco potrafią wyprodukować nawet kilka tysięcy świec. Fot. Tomasz Kapica
Kryzys uderza też w nasze firmy. Przekonali się o tym m. in. niepełnosprawni z zakładu Inparco w Kędzierzynie-Koźlu, produkującego świece. Jeszcze niedawno pracowało tam 200 osób, teraz już tylko 80. Inwalidom trudniej znaleźć nową pracę.

Roman, niepełnosprawny z Kędzierzyna-Koźla, z trudem wiąże koniec z końcem. Inwalidą jest od dziecka, kiedy traktor ogrodowy przejechał mu nogę. Niewielka renta w wysokości 600 złotych nie wystarcza nawet na opłacenie czynszu i mediów w wynajmowanym mieszkaniu.

- Pracowałem w Inparco, kędzierzyńskiej fabryce świeczek. Nie płacili jakiś kokosów, ale na życie starczało, a nawet piwko z kolegami. Robota była ciężka, ale dawała poczucie spełnienia - przyznaje mężczyzna. Rok temu stracił jednak pracę. Zanim to się stało, załoga dowiedziała się, że kryzys gnębi nie tylko zwykłe fabryki, ale i zakłady chronione, takie jak Inparco.

- Wtedy zaczęły się moje kłopoty. Na szczęście nogę mam na tyle sprawną, że mogę się powoli samodzielnie poruszać. Mój kolega ma niewielki zakład i dał mi pracę. Na razie robię doraźnie, ale rozglądam się za jakimś innym zajęciem - mówi mężczyzna.

Jeszcze niedawno w Inparco pracowało 200 osób. Teraz już tylko 80. Jak tłumaczą pracownicy firmy, to efekt nie najlepszej sytuacji gospodarczej w kraju i Europie, a także coraz większej konkurencji. - Świeczki produkuje coraz więcej firm "garażowych" - przyznaje Renata Murawska z sekretariatu firmy Inparco.

Najwięcej zwolnień przeprowadzono w zeszłym roku. To wtedy prace straciło kilkadziesiąt osób. W tym odeszło zaledwie kilka. Nie wiadomo, jaka będzie przyszłość firmy, pracownicy mają jednak nadzieję, że to ostatnie zwolnienia.

Tutejsze wyroby mają swoją markę i lśniły już w wielu krajach i w rękach znanych ludzi. W 2003 roku świeczki z Kędzierzyna-Koźla upamiętniły obchody rocznicy tzw. Zbrodni Wołyńskiej. Jeden ze zniczy zapalił prezydent Aleksander Kwaśniewski a drugi Leonid Kuczma.

- W zeszłym roku podczas uroczystości na Westerplatte kanclerz Angela Merkel i reszta zaproszonych gości także zapalali nasze produkty - dodaje Renata Murawska. Świece i znicze z kędzierzyńskiej fabryki znaleźć można było także w sklepach na terenie Szwecji, Niemiec, Danii, Wielkiej Brytanii i na Łotwie.

W tej firmie na każdym etapie produkcji zatrudnieni są niepełnosprawni. Praca jest dla nich nie tylko źródłem dochodu. Daje poczucie przydatności i zawodowe spełnienie. Niektórzy w ciągu jednej zmiany produkują kilka tysięcy świec.

Niestety, coraz więcej osób niepełnosprawnych ma problem ze znalezieniem odpowiedniej pracy. Według badań przeprowadzonych przezTNS OBOP dwie trzecie pracodawców obawia się, że przyjęta do firmy osoba niepełnosprawna, nie będzie wydajnie pracować. Prawie połowa myśli, że inwalidzi będą często nieobecni w pracy.

Ponadto 30 procent właścicieli firm boi się nadmiernych przywieli osób niepełnosprawnych. Edyta Sieradzka, wiceprezes Ogólnopolskiej Bazy Pracodawców Osób Niepełnosprawnych zaznacza jednak, że tacy ludzie najczęściej są niezwykle sumienni i zmotywowani.

- Często przewyższają umiejętnościami innych pracowników oraz bardziej doceniają zdobytą pracę. Dodatkowo praca ułatwia im nie tylko nawiązanie kontaktów z ludźmi, ale i obalanie stereotypów. Docenieni, utwierdzają się w przekonaniu, że pomimo choroby są wartościowymi ludźmi.

Jednak są też niepełnosprawni, którzy nie chcą pracować, bo obawiają utraty renty. Myślę też, iż nie wszyscy wiedzą, że przepisy nie zakazują podjęcia pracy przez rencistów. Istnieją tylko limity, ile można dorobić bez obawy odebrania świadczenia rentowego.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska