Krzesełka w opolskim amfiteatrze znów do naprawy [video]

Redakcja
Krzesełka stojące bez osłony czernieją od wilgoci. Ich wymiana jest konieczna.
Krzesełka stojące bez osłony czernieją od wilgoci. Ich wymiana jest konieczna. Sławomir Mielnik
Większość siedzisk zamontowanych w tym roku na widowni opolskiego amfiteatru znów nadaje się do wymiany.

Widownia opolskiego amfiteatru, który ma zaledwie dwa lata, wygląda tak, jakby była najstarszą częścią obiektu.

Siedziska i oparcia krzesełek, które nie są zamontowane pod dachem, mocno zszarzały. Niektóre są wręcz nasiąknięte wilgocią.

- Rzeczywiście nie wygląda to dobrze, mamy problem z niemal całą widownią, choć przecież wiosną tego roku została ona wymieniona - przyznaje Aleksander Cyganiuk, naczelnik wydziału inwestycji i przetargów w urzędzie miasta. - Jutro mamy w tej sprawie spotkanie z wykonawcą amfiteatru. Będziemy się starać wspólnie znaleźć jakieś rozwiązanie tego problemu. Kolejna naprawa i montaż nowych siedzisk tego typu wydaje się mało prawdopodobny.

Problemy z krzesełkami zaczęły się już w ubiegłym roku, po pierwszym sezonie nowego amfiteatru. Wprawdzie krzesełka zabezpieczono przed wilgocią, ale nie pomalowano farbą, aby było widać, że wykonano je z drewna.

Urząd miasta był jednak tak niezadowolony z jakości krzesełek, że zalecił wymianę wszystkich. Rdzewiały stelaże, na których zamontowano krzesełka, kłopoty były także z drewnianymi siedziskami, od których odpadał lakier.

Gdy wiosną tego roku 3600 krzesełek wymieniono, problem wydawał się rozwiązany.
- Mamy odnowioną gwarancję na trzy lata, a krzesełka wykonał inny podwykonawca, więc teraz powinno być dobrze - mówił wówczas Aleksander Cyganiuk.

Tyle że wówczas siedzisk też nie pokryto farbą ani lakierem. Projektanci amfiteatru nie chcieli bowiem, aby krzesła błyszczały.

- Problem rozwiązano częściowo, bo do stelaży nie ma zastrzeżeń, niestety drewno na oparciach i siedziskach znów się nie sprawdziło - przyznaje Agnieszka Jurowicz, zastępca dyrektora Narodowego Centrum Polskiej Piosenki, administrującego amfiteatrem. - Nie wyobrażamy sobie, aby takie drewno nadal miało być na oparciach. Skłaniamy się do innego materiału.

Jak twierdzi Agnieszka Jurowicz, wymiana krzesełek dezorganizuje funkcjonowanie amfiteatru, uniemożliwia także oprowadzanie po nim wycieczek.

- Obawiamy się, że jeśli oparcia będą nadal drewniane, to nawet po ich specjalnym zabezpieczeniu, tak jak stało się to w tym roku, problemy będą się stale powtarzać - mówi wicedyrektor NCCP.

Urzędnicy przyznają, że chcieliby użyć innego materiału na oparciach. W ratuszu marzą o plastiku, bo ten materiał jest dużo trwalszy, a i krzesełka mogą być dzięki niemu wygodniejsze.

Inny wariant zakłada zamontowanie siedzisk z tzw. drewna egzotycznego, które lepiej znosi warunki atmosferyczne. Widać to także w samym amfiteatrze, bo np. na tarasach takie drewno zastosowano i tam problemów nie ma.

Szkopuł w tym, że taki materiał jest znacznie droższy, a w projekcie amfiteatru nie zakładano jego zastosowania. Dlatego trudno na razie rozstrzygnąć, czy wykonawca będzie chciał je na własny koszt zastosować.

- Czekają nas trudne rozmowy z wykonawcą, a potem także z autorami projektu amfiteatru, którzy od samego początku obstawali za jasnymi krzesełkami z drewna - przypomina Aleksander Cyganiuk.

Opolska architekt Małgorzata Adamowicz-Nowacka, która wspólnie z mężem zaprojektowała amfiteatr, nie wyobraża sobie, aby siedziska były z plastiku.

- Amfiteatr to nie stadion, a jego urok polega m.in. na drewnianych krzesełkach - mówi Małgorzata Adamowicz-Nowacka. - Myślę, że trzeba poszukać innego materiału niż plastik. Na taką zmianę nie będzie naszej zgody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska