Krzysztof potrzebuje szpiku

Archiwum prywatne
W niedzielę Krzysztof Żaczek spotkał się z żoną Anną i siedmioletnim synkiem Wojtusiem.- Bardzo mi na rodzinie zależy. Chcę żyć, bo mam dla kogo - mówi.
W niedzielę Krzysztof Żaczek spotkał się z żoną Anną i siedmioletnim synkiem Wojtusiem.- Bardzo mi na rodzinie zależy. Chcę żyć, bo mam dla kogo - mówi. Archiwum prywatne
Krzysztof Żaczek ma 33 lata i choruje na białaczkę. Z myślą o nim i innych chorych Opolska Fundacja Onkologiczno-Hospicyjna Samarytanin organizuje 23 maja akcję szukania dawców szpiku.

Krzysztof mieszka w Ozimku. Raz już pokonał raka. Tym mocniej więc wierzy, że zrobi to po raz kolejny. Ale tym razem nie wystarczy poświęcenie lekarzy i pielęgniarek i jego własna siła woli. Potrzebna jest także pomoc innych ludzi.

- Dwa lata temu zachorowałem na raka jądra - opowiada Krzysztof. - Miałem przerzuty do płuc i do wątroby. Wyciągnął mnie z tego w pół roku pan dr Cezary Juda. Bardzo jestem jemu i pielęgniarkom, które się mną opiekowały, wdzięczny.

Przed Bożym Narodzeniem w ubiegłym roku Krzysztof Żaczek zachorował na grypę jelitówkę. Po dwóch miesiącach badanie morfologii wykazało, że gwałtownie spadł mu poziom hemoglobiny. Trafił na oddział hematologii w Opolu i tu stwierdzono ostrą białaczkę. Obecnie leczy się we wrocławskim szpitalu przy ul. Grabiszyńskiej, jest pod opieką prof. Andrzeja Langego.

- Pierwszą chemioterapię przechodziłem ciężko, zdawało mi się, że życiem ją przypłacę - opowiada. - Miałem krwotoki z układu pokarmowego i odbytu. Przyplątała się jeszcze żółtaczka. Przeleżałem łącznie 41 dni i straciłem ponad 20 kg. Na szczęście organizm chociaż z opóźnieniem "ruszył" po chemii i zaczął się odbudowywać. Po kilkunastu dniach pobytu w domu, wróciłem do Wrocławia na drugą chemioterapię. Na szczęście przeszedłem ją lżej niż pierwszą i już bez powikłań.

Pomoc

Pomoc

Osoby, które chciałyby wesprzeć Krzysztofa w związku z jego leczeniem, mogą wpłacać pieniądze na konto Samarytanin Fundacja Onkologiczno-Hospicyjna, ul. Pużaka 11 45-272 Opole. Nr rachunku 66 2130 0004 2001 0564 1105 0001 z dopiskiem "Krzysztof Żaczek".

Podczas obecnego pobytu w szpitalu Krzysztof korzysta z tzw. chemii podtrzymującej. Jak wielu chorych na białaczkę czeka na ratujący życie przeszczep szpiku. Jest stale pod opieką Donośląskiego Centrum Transplantacji Komórkowych dysponującego bazą dawców z całej Polski.

W pomoc dla Krzysztofa zaangażowała się także - opiekująca się nim od początku jego choroby - Fundacja Onkologiczno-Hospicyjna Samarytanin w Opolu.

- To jest oczywiste, że im więcej osób gotowych oddać szpik się zgłosi, tym bardziej rośnie szansa, że odpowiedni dawca się znajdzie - mówi Ewa Kosowska-Korniak, prezes zarządu fundacji. - Dlatego organizujemy akcję uświadamiającą ludzi, że warto takim dawcą zostać. Mamy nadzieję, że wezmą w niej udział zarówno osoby, które już Krzyśka znają, jak i te, które jego historia opisana w nto poruszy.

Chętni do oddania szpiku Krzysztofowi lub innym chorym szukającym dawców mogą zgłosić się w najbliższy czwartek, 23 maja do Fundacji Samarytanin (Opole ul. Pużaka 11) w godz. 10-15. Czekać na nich będzie koordynatorka z DCTK. Kandydaci powinni wypełnić specjalną ankietę honorowego dawcy szpiku oraz oddać krew.

Aby zostać dawcą szpiku należy być zdrową osobą w wieku od 18 do 50 lat, która nie chorowała na nowotwory, choroby hematologiczne, choroby immunologiczne, nie jest nosicielem wirusa HIV, HBS, HCV (żółtaczki typu B i C).

O tym, czy ktoś może być dawcą szpiku dla innej osoby, decydują antygeny zgodności tkankowej. Dawca i biorca powinni mieć jednakowe antygeny.

Krzysztof nie ukrywa, że kiedy pierwszy raz zachorował, musiał się bardzo trzymać, by nie mdleć na widok igły i strzykawki. Z czasem zaakceptował nawet najbardziej trudne i przykre formy terapii.

- Mam żonę i siedmioletnie dziecko. Czuję się z nimi bardzo związany, zależy mi na nich - mówi Krzysztof. - Co tu dużo mówić, bardzo chcę żyć. Nie poddaję się. Wierzę w Boga i w to, że z tego wyjdę. A jeśli ten szpik, który Opolanie oddadzą, mnie się nie przyda, pewnie uratuje kogoś z kolegów leżących tu razem ze mną i cierpiących tak samo jak ja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska