Krzysztof Rutkowski: W dyskotece Ferre w Kamieniu Śląskim mogło dojść do tragedii [wideo]

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Krzysztof  Rutkowski pojawił się na konferencji prasowej w towarzystwie właściciela dyskoteki Marka Piwowarczyka.
Krzysztof Rutkowski pojawił się na konferencji prasowej w towarzystwie właściciela dyskoteki Marka Piwowarczyka. Sławomir Mielnik
Szef biura detektywistycznego pojawił się na konferencji prasowej z właścicielem dyskoteki, która jest nękana przez bandytów.

Ludzie Krzysztofa Rutkowskiego od ponad miesiąca pilnują bezpieczeństwa w dyskotece Ferre w Kamieniu Śląskim. Mimo to pod koniec października młody mężczyzna wniósł do lokalu śmierdzącą substancję, wykorzystywaną do odstraszania dzików, i rozlał ją na parkiecie. Chciał w ten sposób obrzydzić zabawę uczestnikom dyskoteki (tej nocy bawiło się tam około 2 tys. osób), a przy tym uprzykrzyć życie jej właścicielowi.

- Gdyby nie sprawne działanie ochrony mogło tam dojść do tragedii podobnej do tej, jaka wydarzyła się w Bydgoszczy (tam, na skutek wybuchu paniki podczas otrzęsin na uniwersytecie zginęło troje studentów - przyp. red.) - mówił Krzysztof Rutkowski, podczas zwołanej dziś w Opolu konferencji prasowej. - Tu również mogła nastąpić tak zwana gwałtowna ucieczka i ludzie mogli się stratować.

Sprawca rozlania śmierdzącej substancji został zatrzymany w Komprachcicach. Nie podał nazwiska osoby, która zleciła mu robotę. Rutkowski twierdzi, że mężczyzna może być uzależniony od swoich zleceniodawców np. ekonomicznie.

CZYTAJ TEŻ Rutkowski Patrol zatrzymał sprawcę śmierdzącego ataku na dyskotekę Ferre w Kamieniu Śląskim

Właściciel dyskoteki złożył w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. - Gdy doszło do zdarzenia stałem na podeście. Widziałem twarz tego człowieka i rozpoznałem go już po zatrzymaniu - mówi Marek Piwowarczyk, właściciel dyskoteki Ferre. - On nie działał sam. Ktoś go przywiózł na dyskotekę, dał tę cuchnącą substancję i nakazał ją rozlać. Mam nadzieję, że te osoby odpowiedzą za to.

Krzysztof Rutkowski przejął opiekę nad dyskoteką pod koniec września. Jej właściciel był nękamy przez bandytów, którzy grozili, że zdemolują mu lokal (poszło o to, że nowy szef dyskoteki zwolnił osoby, które wcześniej ją chroniły). Ludzie Rutkowskiego przyjechali do Kamienia, by zaprowadzić w lokalu porządek. Teraz bezpieczeństwa bawiących się pilnuje każdorazowo dwudziestu ludzi Rutkowskiego - zarówno w mundurach, jak i po cywilu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska