Czarę goryczy przelał bardzo słaby występ zespołu w domowym starciu ze Ślepskiem Malow Suwałki, zakończony przegraną Stali 1:3. Na miarę oczekiwań nysanie spisali się jedynie w drugim secie, pozostałe trzy zdecydowanie należały do gości.
Od początku sezonu zespół z Nysy nie grał tak, jak chcieliby tego kibice. Dużą winę za taki stan rzeczy ponosi nie kto inny jak trener. Byłemu już szkoleniowcowi zarzuca się, że mimo słabych wyników wciąż wystawiana była ta sama „szóstka”. Złudzeń co do słuszności decyzji, która 7 listopada po kolejnym przegranym meczu weszła w życie, nie pozostawił również widoczny brak pomysłu na grę zawodników.
Krzysztof Stelmach zespół Stali Nysa prowadził od sezonu 2018/19, w którym drużyna zajęła drugie miejsce na zapleczu elity. Celem ekipy był, rzecz jasna, awans do PlusLigi, który został osiągnięty w kolejnym sezonie. Pierwszy rok na najwyższym szczeblu rozgrywkowym Stali prowadzonej przez Stelmacha również nie był imponujący. Po 6. kolejkach nyska drużyna zanotowała – podobnie jak w obecnej kampanii – sześć porażek, jednak cztery z nich zakończyły się rezultatem 2:3, dając Stali cztery punkty.
Dodatkowo w lidze była drużyna MKS-u Będzin, która przegrywała niemalże każdy swój mecz, dając bezpieczne podłoże ekipie prowadzonej przez byłego trenera m.in. ZAKSY Kędzierzyn Koźle i SKRY Bełchatów. W tym sezonie to nyski zespół pełni rolę drużyny, na której reszta może się odkuć i zdobyć trzy punkty. Być może zarząd zwlekał z decyzją trenera dlatego, że ten wszedł z zespołem do PlusLigi po 15 latach okupowania niższych szczebli rozgrywkowych.
- Jest mi bardzo przykro, że sytuacja w klubie zmusza nas do takiego kroku. Jesteśmy pełni uznania dla pracy trenera Stelmacha i jego zaangażowania, którymi wykazał się w trakcie pracy dla naszego klubu – tak dla klubowych mediów skomentował tę decyzję prezes Robert Prygiel.
Ekipa z Opolszczyny jest jedyną, która w obecnym sezonie PlusLigi nie zaznała smaku zwycięstwa. Dotychczasowy jeden punkt zdobyty w sześciu meczach stawia drużynę na ostatnim miejscu w tabeli. Zwolnienie trenera jest pierwszym krokiem ku odbudowie gry drużyny i nadzieją na utrzymanie się w elicie.
Stal Nysa - Ślepsk Malow Suwałki 1:3 (22:25, 25:17, 15:25, 21:25)
Stal: Komenda, Kwasowski, Stahl, Ben Tara, Penczew, M'Baye, Ruciak (libero), Dembiec (libero) oraz Szwaradzki, Dębski, Szczurek, Bućko.
Ślepsk: Makowski, Buchowski, Sapiński, Bołądź, Łukasik, Takvam, Czunkiewicz (libero) oraz Rudzewicz, Halaba, Smoliński, Tuaniga.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?