Krzysztof Zyzik: Czego nie widać w Excelu

Redakcja
Krzysztof Zyzik, redaktor naczelny nto.
Krzysztof Zyzik, redaktor naczelny nto.
Największymi gwiazdami wydziałów ekonomii są dziś... humaniści.

Pamiętacie film "Upadek" z Michaelem Douglasem w roli zdesperowanego pracownika biurowego? Grany przez niego bohater spieszy się po pracy na urodziny córki, ale utknął w monstrualnym korku. Tam dotarło do niego z całą mocą, że jego życie jest do bani. Całymi dniami przesiaduje w pracy, od lat tej samej, gdzie nikt go nie docenia. Żona ma go za nieudacznika, szykuje się do rozwodu. Za oknem upał, a klimatyzacja w samochodzie nie działa. I jeszcze ta mucha, która wpadła do kabiny i nie daje się odgonić. Douglas porzuca auto na środku jezdni, kupuje karabin i zaczyna wielkie rozliczenie. Ze swoim życiem. Z Ameryką. Ze światem…

W takim stanie, jak bohater "Upadku", są dziś armie białych kołnierzyków w Polsce i na świecie. Coraz więcej stresu i coraz mniejsza pewność jutra. Na Opolszczyźnie, jak człowiek nie jest z PSL lub przynajmniej z Praszki, o poczuciu bezpieczeństwa nie ma co nawet marzyć.

Jak żyć? - chciałoby się zatem zapytać za słynnym hodowcą papryki. Owo fundamentalne pytanie jest tematem popularnej w kręgach biznesowych za oceanem serii wykładów profesora Srikumar Rao, największej gwiazdy wydziału ekonomii nowojorskiego Columbia University. Walą do niego drzwiami i oknami prezesi firm i ich korpo-żołnierze.

Ekonomista nie mówi im o cięciu kosztów (to mają w małych paluszkach), ale o poszukiwaniu harmonii w życiu i w firmach. Przede wszystkim zaś - o ograniczaniu absurdalnie rozdętej konsumpcji.

"Pracujecie ciężko? Wypruwacie sobie żyły dla rodziny i ostatkiem sił znajdujecie czas dla przyjaciół? Po co? By być szczęśliwymi? Marnujecie czas! - grzmi profesor Rao.

Na wywiad z hinduskim ekonomistą trafiłem, wertując na wakacjach zaległe wydania "Wysokich Obcasów Extra" (wielbię prasę kobiecą za takie właśnie rodzynki). Magdalena Lankosz, która speca od zarządzania odpytywała, koncertowo mnożyła przed nim problemy. Starała się mianowicie udowodnić, że życie człowieka, a osobliwie Polaka, a osobliwiej - polskiego dziennikarza, jest obiektywnie do bani.

"Z tego, co pani mówi - przyznał mistrz Rao - wnioskuję, że czuje się pani niedoceniana, a o pani samopoczuciu decyduje pani szef. A może to ktoś niemądry? Pozwala pani, by ktoś z zewnątrz, w dodatku ktoś niemądry, decydował o pani szczęściu?

Jeden ze słuchaczy wykładów Rao przyznał:

"Wszyscy czuliśmy, że już czas, by do tego świata cyferek i ocen efektywności wprowadzić pierwiastek humanistyczny. Że zanim zabierzesz się do zarządzania bankiem, dobrze byłoby najpierw zrozumieć siebie".

Warsztaty profesora idealnie wstrzeliły się w czas, w którym wszyscy trąbią o kompromitacji świata finansów, o konieczności ograniczenia konsumpcji na kredyt. Wreszcie - o powrocie do świata wartości, bez których kapitalizm jest tylko wydmuszką - niczym Amber Gold.

Nawet jeśli niektóre porady profesora trącą efekciarstwem, popularność jego wykładów pokazuje, że świat biznesu potrzebuje refleksji wykraczającej poza tabele Excela.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska