Ks. Charamsa, który ogłosił, że jest gejem, zwolniony ze swoich funkcji w Watykanie

Aleksandra Gersz (AIP), TVN24/x-news - wideo
Ksiądz Krzysztof Charamsa, który przyznał się publicznie do homoseksualizmu i związku z mężczyzną, został odwołany przez Watykan ze swojego stanowiska w Kongregacji Nauki i Wiary oraz uniwersytetów, na których wykłada. Zdaniem kościelnych hierarchów, robiąc "coming out" na dzień przed rozpoczęciem synodu o rodzinie, polski prałat chce wywrzeć presję na Kościół.

- Decyzja o wygłoszeniu tak ostentacyjnej deklaracji dzień przed synodem wydaje się bardzo poważna i nieodpowiedzialna, ponieważ zgromadzenie zostaje poddane olbrzymiej presji ze strony mediów - powiedział w oficjalnym oświadczeniu rzecznik Watykanu, ks. Federico Lombardi. W niedzielę w Watykanie rozpoczyna się bowiem synod "Powołanie i misja rodziny w Kościele i świecie współczesnym", który poświęcony będzie m.in. takim kwestiom, jak rozwody czy homoseksualiści w Kościele.

Lombardi dodał także, że 43-letni ks. Charamsa nie może dłużej pełnić swojej funkcji w watykańskiej Kongregacji Nauki i Wiary oraz nauczać na papieskich uczelniach. Mimo decyzji Watykanu, Polak pozostanie księdzem, jednak Lombardi zaznaczył, że ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie ordynariusz diecezji, pod którą podlega duchowny.

Prałat Krzysztof Charamsa wyznał publicznie, że jest homoseksualistą w sobotę, ale wcześniej udzielił już kilku wywiadów m.in. w "Gazecie Wyborczej". Początkowo duchowny planował ogłosić mediom swój "coming out" przed watykańskim budynkiem Kongregacji Nauki i Wiary, ale zmienił plany po decyzji władz Stolicy Apostolskiej i zrobił to w centrum Rzymu. Podczas spotkania z dziennikarzami towarzyszył mu jego partner, Eduard - podaje ABC News.

Polski ksiądz powiedział mediom, że decyzja o jego "coming oucie" właśnie w tym momencie, nie miała nic wspólnego z rozpoczynającym się synodem, ale miał nadzieję, że będzie "chrześcijańskim głosem" podczas obrad biskupów. Charamsa zaapelował o większą tolerancję dla homoseksualistów, lepsze traktowanie ich w Kościele oraz zaprzestanie piętnowania gejów i lesbijek.

- Ujawnienie się jako gej jest bardzo osobistą, trudną i odważną decyzją w homofobicznym świecie Kościoła katolickiego - mówił prałat, dodając: - Najwyższy czas, aby Kościół otworzył oczy i zdał sobie sprawę, że oferowanie wierzącym homoseksualistom całkowitej abstynencji od życia w miłości jest nieludzkie.

W wywiadzie w "Gazecie Wyborczej" ksiądz Krzysztof Charamsa powiedział, że ukrywał swoją orientację seksualną przez 18 lat i ma tego dość. Prałat wyznał, że podjął decyzję o publicznym ujawnieniu się jako gej, kiedy otrzymał maila krytykującego jego wypowiedź w ostatnim "Tygodniku Powszechnym".

Charamsa wystąpił w gazecie przeciwko ks. Dariuszowi Oko, który piętnuje ideologię gender. Polski ksiądz powiedział także w "Newsweeku", że nie może już "tylko po kryjomu wspierać homoseksualisty, który kocha swojego partnera". - Jestem dumnym i szczęśliwym księdzem gejem - podkreślił Charamsa. To pierwszy "coming out" polskiego księdza katolickiego.

Ksiądz Kazimierz Sowa stwierdził, że swoim wystąpieniem ks. Charamsa "wyświadczył niedźwiedzią przysługę swoim szefom".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska