Ks. Tadeusz Słocki: - Dziecko czeka na Gościa

fot. Krzysztof Świderski
Ks. Tadeusz Słocki
Ks. Tadeusz Słocki fot. Krzysztof Świderski
- Dobrze jest się też razem z dzieckiem modlić, by dobrze przyjęło Pana Jezusa - mówi ks. Tadeusz Słocki, proboszcz parafii św. Michała Archanioła w Opolu Półwsi.

- Chcemy tego czy nie, ale w przeżywanie I Komunii Świętej wpycha się komercja. Co radzi ksiądz rodzicom chcącym pomóc dziecku w duchowym przeżywaniu tego dnia?
- Warto stworzyć w domu klimat oczekiwania, żeby dziecko odczuło, że przychodzi ktoś ważny, kto będzie wkrótce właśnie jego gościem. Jak to zrobić? Rozmawiać z dzieckiem o tym, przypominać, że może warto coś zmienić w swoim zachowaniu, bo ten dzień i ten Gość są już blisko. Ale samo moralizowanie nie wystarczy. Dobrze jest się też razem z dzieckiem modlić, by dobrze przyjęło Pana Jezusa. Kto może - codziennie, a kto nie może, niech chociaż w niedzielę usiądzie rodzinnie przy zapalonej świecy i prosto się pomodli w intencji dziecka. Wystarczy "Ojcze nasz", "Zdrowaś Mario", może jakaś litania.

- Jest ksiądz przeciwnikiem bogatych komunijnych prezentów?
- Prezenty są coraz bogatsze, bo rośnie zamożność społeczeństwa. I tego nie zmienimy uwagami typu: A myśmy prezentów z tej okazji nie dostawali. Jestem zdania, że upominki należy wręczać po uroczystości w kościele, ale mówić dziecku, że dostanie rower czy zegarek już wcześniej, by czekanie na niewiadomą nie było ważniejsze od czekania na samego Jezusa. Zwykle radzę rodzicom, by wśród prezentów znalazło się również coś wprost religijnego. Na przykład chrzestni, świadkowie wiary dziecka, mogą mu ofiarować krzyżyk do noszenia na szyi. W mojej parafii rodzice zakładają go dziecku uroczyście na nabożeństwie.

- Zaleca ksiądz rodzicom, by urządzali małe skromne przyjęcia?
- To nie jest takie proste. Wielkość imprezy zależy zwykle od wielkości rodziny. Uważam natomiast, że warto pielęgnować piękny zwyczaj przyjęcia komunijnego bez alkoholu. Gospodarzem tego przyjęcia jest dziecko, a ono przecież nie pije. Zresztą moje doświadczenie proboszcza wskazuje, że w absolutnej większości domów ten zwyczaj jest podtrzymywany.

- Wiele dzieci czeka na Pierwszą Komunię, ale i boi się trochę. Szczególnie, czy dobrze się wyspowiada.
- Sposób przeżywania tego dnia przez dzieci - aż po łzy w oczach - zawsze robi na mnie duże wrażenie. A na lęk przed spowiedzią najlepszym lekarstwem jest mówienie dziecku, że Pan Bóg, który jest Miłością, kocha je bardzo, nawet mocniej niż mamusia i tatuś. Więc jeśli dziecko chce naprawdę szczerze wszystko powiedzieć, to ten kochający dobry Bóg na pewno mu pomoże. Czasem porównuję to dzieciom do kąpieli i mówię, że z pomocą mamy łatwiej pozbyć się brudu niż samemu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska