Książeczki nie były potrzebne

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Około czterdziestu pacjentów skorzystało wczoraj z badań i porad lekarskich w opolskiej przychodni rehabilitacyjnej "Odnowa".

KWESTA NA ONKOLOGIĘ
Wczoraj po mszach w opolskich kościołach rady parafialne przeprowadziły zbiórkę pieniędzy, które zostaną przeznaczone na rozbudowę Wojewódzkiego Ośrodka Onkologii. Tydzień wcześniej arcybiskup Alfons Nossol skierował do wiernych list, w którym zachęcał do włączenia się do kwesty.

Wszyscy pytani chwalili pomysł zorganizowania "Dnia Chorego" w niedzielę. Romulad Markiewicz przyjechał na Koraszewskiego z córką. Zgłosił się do neurologa.
- Wkrótce mam przechodzić operację na przepuklinę, a nie mogę za długo leżeć, bo dokucza mi kręgosłup. Obawiam się, że nie wytrzymam tych kilku dni w szpitalu. Potrzebowałem konsultacji specjalisty - opowiadał Opolanin.
- W zwykłym dniu pracy kolejki do lekarzy są długie. A dziś można to było zrobić w spokoju. Takie akcje powinny być organizowane częściej - dodał.

Kilkuosobowa kolejka ustawiła się także przed drzwiami gabinetu okulisty. Ci dwaj specjaliści byli najczęściej odwiedzanymi przez pacjentów w Przychodni Rehabilitacyjnej Spółdzielni "Odnowa".
- To naturalne, że ludzie korzystają z łatwego dostępu do specjalisty. Normalnie musieliby dostać skierowanie od lekarza podstawowej opieki zdrowotnej - wyjaśniała Irena Suchorębska-Kudyba, dyrektor przychodni.
Z jej gabinetu wyszła Barbara Hrapkowicz. O "dniu chorego" dowiedziała się z prasy i postanowiła skorzystać. Internistka potwierdziła u niej diagnozę o chorobie serca.
- Nieprzyjemna informacja. Ale pani doktor jest taka miła. Wszystko mi powiedziała, co dalej robić. Przychodnia też bardzo przytulna i czysta - podkreślała pacjentka.
Irena Suchorębska-Kudyba zapisała dane pani Barbary na karcie medycznej i zasugerowała dodatkowe badania.
- Podczas jednej wizyty nie wyleczę pacjenta. Ta pani nie należy do naszej przychodni, ale wypełniłam kartę, żeby mieć jakiś dokument. Podpowiedziałam także w jaki sposób może się troszczyć o zdrowie - opowiadała lekarka.

Podczas "Dnia Chorego" pacjenci nie mieli obowiązku legitymowania się książeczką ubezpieczeniową ani innymi dokumentami. Mogli wybrać każdą z otwartych wczoraj przychodni, zależnie od potrzeb. Personel dyżurujący nie otrzymał za pracę w tym dniu żadnego wynagrodzenia.
- Lekarze, pielęgniarki i inni pracownicy sami się deklarowali - wyjaśniała dyrektor przychodni "Odnowa". Na Koraszewskiego od godziny 8 do 13 porad udzielali internista, okulista, chirurg ortopeda i ogólny oraz neurolog. Czynne było także laboratorium, w którym można było zbadać poziom cukru i zrobić EKG.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska