Rzecz w tym, że byt księgarzy nie zależy jedynie od ceny woluminów, lecz również od kupujących. Usztywnienie cen nie poprawi czytelnictwa, owszem wywoła jeszcze większy kryzys.
Księgarze obniżają ceny książek nie dlatego, że nie chcą zarobić, ale właśnie odwrotnie. Poza tym skoro książka jest towarem, to dlaczego można wprowadzić promocyjne ceny rajstop, koszul czy spodni a książek akurat nie?
Ok, to nie to samo, ale mechanizm handlu ten sam: jak coś nie schodzi po danej cenie to jest szansa, że zejdzie po niższej.
Pomysł PIK nie jest w interesie czytelników, lecz w interesie państwa, które nie chce zrezygnować z VAT na książki a ubiera się w szaty dobrego wuja kosztem nas, książkowych moli.
Potem powie,że coś dało na kulturę, a ono tylko z nas to zedrze .
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?