- Przyznaję się. Na moje zachowanie miał wpływ dramatyczny stan mojej rodziny - tłumaczyła się wczoraj w prudnickim sądzie Zofia Ch. - Mój syn był ciężko chory, wymagał opieki. Mąż nie pracował.
Od 2008 roku kobieta systematycznie podkradała pieniądze starostwa. Najpierw jako główna księgowa Zespołu Szkół Ogólnokształcących, potem jako pracownik wydziału finansowego w powiecie.
Na swoje konto przelewała fikcyjne pożyczki z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych, tzw. wczasy pod gruszą, nagrody jubileuszowe innych pracowników, a nawet fikcyjne wynagrodzenia. Wpadła w marcu br. w wyniku wewnętrznej kontroli. Zdążyła przywłaszczyć sobie 74 tys. zł. Część już zwróciła.
Sąd skazując ją na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy, nakazał jej także oddać pozostałe 72 tys. Adwokat kobiety argumentował, że tylko pozostając na wolności oskarżona ma szansę znaleźć pracę i odpracować szkodę. Na razie jednak Zofia Ch. nie pracuje, a utrzymują ją rodzice i dorosłe dzieci.
Także dziś sąd skazał na pół roku w zawieszeniu na dwa lata inną byłą pracownicę starostwa Stanisławę J. W podobny sposób przywłaszczyła 23 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?