Czytanie to ćwiczenie szarych komórek, wyciskanie siedząc kolejnych poziomów elokwencji, brzuszki dla kaloryfera naszej erudycji, skok przez poprzeczkę naszych intelektualnych możliwości.
Te ledwie 37 procent to także odpowiedź, dlaczego u nas niewiedza nie jest powodem do wstydu, a nieliczne już autorytety budzą powszechną podejrzliwość. Dlaczego pierwszą reakcją jest wyśmianie, a nie wysłuchanie. A rzeczowe argumenty przegrywają z mniej lub bardziej trafionymi bon motami. To również tłumaczy posłuch wszelkich okazjonalnych miażdżycieli, bo dzisiaj się nie argumentuje trafnie, tylko przeważnie miażdży, i nie adwersarzy, tylko wrogów, i to najgorszego sortu.
To wszystko mogą być skutki uboczne nieczytania. Jak zauważyła Poetka: „Ludzie głupieją hurtowo, a mądrzeją detalicznie”. A skoro tak, to nie ma rady, trzeba zacząć od siebie. Zajrzyjmy do książki, ona nas wyzwoli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?