W Opolu w ten sposób codziennie sprzedaje się około 1 tys. egzemplarzy naszej gazety. Wśród sprzedawców są rekordziści, którzy potrafią sprzedać w ciągu dnia 80 sztuk, przeważnie jednak biorą z redakcji po 20-30 gazet.
Praca zaczyna się wcześnie. Już o siódmej trzeba zjawić się w naszej redakcji, żeby odebrać gazety. Kto szybciej zacznie sprzedawać, prędzej skończy i po pracy będzie miał więcej czasu na zabawę. Pierwsi mają także większe szanse, że ich gazety wezmą taksówkarze, którzy chyba najwcześniej w mieście zaczynają z nią dzień.
Każdy ma już swój teren, ulice, na których sprzedaje.
- Znaleźliśmy z kolegą takie miejsca, gdzie nie ma innych sprzedawców - nie ukrywają satysfakcji Maciej Nowicki i Bartek Papierniak, którzy wczoraj razem sprzedawali gazety.
Gdzie można ich spotkać?
Praktycznie w całym mieście, często na "Cytrusku", ale także pod większymi sklepami.
- Najlepiej mają ci, którzy zdobyli sobie stałych klientów. Niektórzy dostarczają gazetę tylko im. Ja przywożę "NTO" niektórym sąsiadom i głównie sprzedaję na ulicach - opowiada Bartek.
- A ja nie potrafię stać w miejscu, cały czas chodzę po mieście - chwali się kolei Bartek Dąbrowski, który za zarobione pieniądze chce sobie kupić złoty łańcuszek z krzyżykiem.
Pogoda w tym tygodniu wyjątkowo sprzyja naszym sprzedawcom. Wszyscy zgodnie przyznają, że kiedy pada deszcz, biznes nie idzie dobrze. Wypada im więc życzyć, aby słoneczna aura utrzymała się do końca wakacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?