Kto rozmawia z sąsiadami, mniej się boi

Kog
Z udziałem naukowców polskich, niemieckich i czeskich rozpoczęła się wczoraj w Opolu - na ziemi przyjaznej myśleniu, jak to określono w jednym z przemówień powitalnych - konferencja naukowa pt. "Lęki i obawy przed procesem jednoczenia się Europy".

Colloquium zorganizowały Państwowy Instytut Naukowy - Instytut Śląski w Opolu, Uniwersytet Opolski, Wyższa Szkoła Zarządzania i Administracji, Akademia Ewangelicka w Göerlitz i Akademia Ekumeniczna w Pradze.
- Chcemy w międzynarodowym towarzystwie rozmawiać o bliskiej już integracji z Unią i na tej drodze zmniejszyć strach przed nią, a równocześnie dostarczyć materiału do przemyśleń politykom - powiedział prof. Stanisław Senft, p.o. dyrektor Instytutu Śląskiego.

Przed uroczystym otwarciem konferencji, w opolskim ratuszu, uczestnicy Colloquium Opole 2001 uczestniczyli w nabożeństwie ekumenicznym w kościele św. Aleksego w Opolu.
Wykład inaugurujący konferencję wygłosił - w obecności władz rządowych i samorzadowych oraz przedstawicieli organizatorów i uczestników konferencji prof. dr hab. Marek Szczepański, dyrektor Instytutu Socjologii Uniwersytetu Śląskiego. Omówił główne przeszkody i atuty Polski w drodze do integracji z Unią. Zwrócił uwagę na potrzebę pozyskiwania zwolenników integracji w Polsce i za granicą. - Polska nie jest Norwegią, nie może sobie pozwolić na wyniosłe odrzucenie Unii Europejskiej - mówił.
Wykład bardzo się podobał, choć niewiele w nim było akcentów optymistycznych. - Kto pomnaża wiedzę, pomnaża ból - przyznał, cytując Biblię, referent.

Zgodnie z sięgającą roku 1998 tradycją uczestnicy konferencji złożyli kwiaty przy pomniku upamiętniającym synagogę spaloną przez hitlerowców w czasie "nocy kryształowej".
Po południu w Wyższej Szkole Zarządzania i Admnistracji dyskutowano na temat: "Strach przed utratą paraliżuje. Czego obawiają się Polacy, Czesi i Niemcy w związku z procesem jednoczenia się Niemiec".
- Czesi boją się przede wszystkim większej konkurencji gospodarczej. Podobnie jak Polacy, boimy się wykupienia dóbr przez bogatsze społeczeństwa Zachodu. Osobiście myślę, że wiele tych lęków się nie potwierdzi. Nie sądzę też, by Polacy byli dla nas konkurencją. Takie tendencje były w Czechach w połowie lat 90., za rządów premiera Klausa i to nie było dobre - powiedział "NTO", dr Jiri Silny, dyrektor Akademii Ekumenicznej w Pradze.
Dziś uczestnicy colloquium będą się zastanawiać nad procesem manipulowania lękami oraz rozmawiać o nadziejach związanych z przemianami w Europie Środkowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska