Kto się zajmie seniorami w powiecie nyskim?

Starostwo Powiatowe w Nysie
Głosy o potrzebie powstawania miejsc do opieki nad starszymi mieszkańcami dochodzą m.in. z Uniwersytetu IIIWieku, gdzie spotykają się najaktywniejsi seniorzy.
Głosy o potrzebie powstawania miejsc do opieki nad starszymi mieszkańcami dochodzą m.in. z Uniwersytetu IIIWieku, gdzie spotykają się najaktywniejsi seniorzy. Starostwo Powiatowe w Nysie
Myśli o tym starostwo, które chce stworzyć dzienne świetlice pobytu z wyżywieniem i opieką medyczną. To byłaby pomoc zarówno dla osób starszych, jak i ich rodzin.

Bez wątpienia jest taka potrzeba w samej Nysie, jak i w pozostałych gminach naszego powiatu. Mieszkańcy dzwonią, piszą i dopytują o dzienną opiekę nad osobami starszymi - informuje Edyta Bednarska-Kolbiarz, rzecznik nyskiego starostwa.

Najczęściej o takie świetlice pytają rodziny seniorów, a konkretnie ich pracujące dzieci. Na czas swoich zawodowych obowiązków chętnie oddaliby starszych rodziców pod fachową opiekę, by później móc ich z powrotem zabrać do domu.

- Nie chodzi o pozbycie się mamy czy taty na stałe, ale zapewnienie im dobrej i fachowej opieki na czas mojej nieobecności w domu - tłumaczy pani Krystyna z Nysy. - Pielęgniarki środowiskowe, owszem - w trudnych sytuacjach pomagają, oporządzą, opatrzą, ale na długie godziny nie zostaną przy łóżku chorego po to tylko, by czuwać i by z nim być...

Dlatego też nysie starostwo zamierza sprawdzić możliwości stworzenia takich dziennych świetlic pobytu. Zdaniem Ireny Kłakowicz z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie takie miejsca mogłyby powstać na przykład przy gminnych Ośrodkach Pomocy Społecznej.

- Najlepiej w całym powiecie - twierdzi pani Irena. - Bo co z tego, że taka świetlica powstanie np. w samej Nysie, skoro rodzina będzie musiała dowieźć do niej seniora, a tym samym poświęcić na ten dojazd sporo czasu i pieniędzy.

Dyrektor Kłakowicz pod pomysłem podpisuje się pod nim obiema rękami.
- Nie ma co ukrywać - osób starszych wciąż przybywa, społeczeństwo starzeje się i inaczej na razie nie będzie, bo młodzi stąd wyjeżdżają - mówi. - Dlatego trzeba zadbać o tych starszych, tych, którzy zostają na miejscu.

Ale dzienne świetlice to nie jedyny postulat nyskich seniorów, którzy coraz aktywniej włączają się w życie społeczności lokalnej. Podczas spotkania powiatowych samorządowców z przedstawicielami Uniwersytetu III Wieku w Nysie pojawiały się głosy o konieczności zorganizowania domu spokojnej starości.
- Panie i panowie aktywnie uczestniczący w zajęciach uniwersytetu uwielbiają aktywnie i mądrze spędzać czas, rozwijać się, zawierać nowe znajomości - przekazuje Bednarska-Kolbiarz. - I dlatego już teraz myślą o takim miejscu, które - kiedy przyjdzie prawdziwa starość, niemoc lub niedołężność - pozwoli im w dalszym ciągu prowadzić w miarę aktywny i towarzyski tryb życia. Chcą mieć przynajmniej taką alternatywę, dlatego prosili by nad tematem się zastanowić.

Miejsce, o którym mówią podopieczni UTW powstaje, ale póki co - w podotmuchowskich Sarnowicach, gdzie na potrzeby domu spokojnej starości adaptowany jest były ośrodek turystyczny Skalniak.

Tymczasem o tym, że zapotrzebowanie na dzienne świetlice i domy opieki jest spore, świadczy choćby zainteresowanie, jakim cieszą się zajęcia w Dziennym Domu Pobytu w Nysie prowadzonym przez gminę. Codziennie przebywa tam kilkudziesięciu pensjonariuszy.

Natomiast ze stałej opieki podobnych placówek korzysta dużo więcej seniorów. W Domu Pomocy Społecznej przy Alejach Wojska Polskiego jest ich osiemdziesięciu, a przy ulicy Świętojańskiej - sześćdziesięciu. Natomiast 105 osób przebywa w DPS w Kopernikach, gdzie w kolejce na miejsce czeka się nawet rok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska