Kto truje mieszkańców Kędzierzyna-Koźla?

Daniel Polak
Mieszkańców Kędzierzyna-Koźla szczególnie przerażają dane, gdy stężenie benzenu gwałtownie idzie w górę, najczęściej na kilka godzin.
Mieszkańców Kędzierzyna-Koźla szczególnie przerażają dane, gdy stężenie benzenu gwałtownie idzie w górę, najczęściej na kilka godzin. Daniel Polak
W Kędzierzynie-Koźlu szukano odpowiedzi na pytanie, skąd w powietrzu tak dużo benzenu. Nie znaleziono.

Komentarz

Komentarz

Najważniejszy wniosek z całej konferencji jest taki, że stacja badawcza, której pomiary przerażają mieszkańców, jest niewiarygodna, bo stoi między wysokimi blokami. Brakowało jeszcze tylko, żeby ktoś zaczął sugerować, że to ta stacja sama emituje benzen, by straszyć ludzi. Nie liczyłem na to, że w kilka godzin, nawet przy udziale znakomitych naukowców, uda się rozwiązać ważny dla miasta problem, jakim jest wskazanie truciciela. Ale miałem nadzieję, że konferencja trochę nas do tego przybliży. Tak się jednak nie stało.
Tomasz Kapica

Z inicjatywy posłanki Brygidy Kolendy-Łabuś (PO) w czwartek odbyła się konferencja dotycząca jednego z największych problemów Kędzierzyna-Koźla, jakim jest rakotwórczy benzen. Jego stężenie w powietrzu na terenie miasta należy do najwyższych w Europie, a winą za to mieszkańcy obarczają tutejsze zakłady chemiczne. Przez wiele lat nikomu nie udało się jednak wskazać truciciela.

Na konferencję, która miała ustalić fakty i obalić narastające przez lata mity, zaproszono lekarzy, przedstawicieli okolicznych firm chemicznych i naukowców. Ci ostatni przekonywali, że bez ciężkiej chemii nie da się dziś funkcjonować.

- Bez tego węglowodoru moglibyśmy zapomnieć o wielu lekach, bo aż 20 procent produktów współczesnego rynku farmaceutycznego tworzy się w oparciu o benzen - przekonywał prof. Jacek Kijeński, prezes Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Przemysłu Chemicznego w Polsce.

Z kolei Wojciech Redelbach, szef Opolskiego Centrum Onkologii, przedstawił dane o zachorowaniach i zgonach na nowotwory w województwie opolskim za rok 2009. Miały dać odpowiedź na pytanie, jak duży wpływ na zdrowie mieszkańców ma zatrute powietrze. I tak w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim liczba zgonów na raka należała do najwyższych w województwie, ale nie była rekordowa (taki był powiat brzeski pod względem umieralności mężczyzn i namysłowski pod względem kobiet). Tego typu liczby o niczym nie przesądzają, odnoszą się bowiem do całego powiatu. - Tymczasem zanieczyszczenie powietrza jest w konkretnych miejscach Kędzierzyna-Koźla, a nie w wioskach oddalonych od niego o 20 kilometrów - komentowali mieszkańcy.

Manfred Grabelus, dyrektor Departamentu Ochrony Środowiska Urzędu Marszałkowskiego w Opolu, narzekał, że z trzech firm chemicznych, tj. ZAK-u, Zakładu Energetyki Blachownia i Petrochemii, tylko ta ostatnia zgodziła się na objęcie pomiarem emisji benzenu.

- ZAK zobowiązał się do zmiany technologii, w której wykorzystuje benzen, ale się z tego nie wywiązał - mówił dyr. Grabelus.

Odpowiedzialny za bezpieczeństwo techniczne w ZAK Witold Rusak zaprzeczał, jakoby to ta firma była trucicielem. - Instalacja, w której wykorzystywaliśmy benzen, nie pracuje od 18 kwietnia. A zanieczyszczenia w mieście wciąż są - tłumaczył. Przedstawiciele pozostałych firm zapewniali, że w swoich procesach produkcyjnych stosują takie rozwiązania, które nie pozwalają na zwiększoną emisję trucizny do atmosfery.

Roczna norma stężenia benzenu w powietrzu wynosi 5 mikrogramów na metr sześcienny. Na osiedlu Piastów w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie mieści się stacja badawcza Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, roczna średnia to aż 12 mikrogramów.

Mieszkańców szczególnie przerażają dane, gdy stężenie benzenu gwałtownie idzie w górę, najczęściej na kilka godzin. Bywało, że rosło ono do poziomu nawet 200 mikrogramów na metr. Takie sytuacje zdarzają się regularnie co kilkanaście, kilkadziesiąt dni. Mieszkańcy przekonują, że w tym czasie źle się czują i częściej muszą korzystać z opieki lekarskiej.

Na konferencji bywało też zabawnie. Np. gdy naukowcy z Instytutu Ciężkiej Syntezy Organicznej w Kędzierzynie-Koźlu analizowali miejsca pochodzenia zanieczyszczeń. Biorąc pod uwagę rozmieszczenie poszczególnych zakładów chemicznych i porównując to z różą wiatrów, doszli do wniosku, że zlokalizowana na wspomnianym osiedlu stacja może podawać całkowicie błędne wskazania, gdyż... jest otoczona wysokimi budynkami.

- Ja się bardzo cieszę, że zorganizowano tę konferencję. Tylko nie otrzymałam odpowiedzi na najważniejsze pytanie: dlaczego w naszym mieście stężenie benzenu przekracza roczne dopuszczalne normy. Mam wrażenie, że chodzi o to, by gonić króliczka, ale go nie złapać - podsumowała kilkugodzinną debatę Zofia Maliszewska-Korek ze stowarzyszenia mieszkańców "Nasze Zdrowie".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska