Kolejny donos
Stefański i Rajtar już po raz drugi zamierzają skierować w tej sprawie doniesienie do prokuratury. Poprzednio ich wniosek spotkał się z odmową wszczęcia postępowania, ponieważ prokuratura nie dopatrzyła się przestępstwa przy zakupie ziemi i urządzeń od garbarni.
- Jeżeli pojawią się jakieś nowe okoliczności w tej sprawie, to na pewno to zbadamy - powiedział nam brzeski prokurator rejonowy Marek Pecio.
Władze Brzegu oszukały prezesa Urzędu Zamówień Publicznych i mieszkańców miasta - uważają były burmistrz Maciej Stefański i jego zastępca Piotr Rajtar.
Pod koniec maja 2003 roku należąca do gminy spółka Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji kupiła od brzeskiej garbarni ziemię z urządzeniami do oczyszczania wody za 8,5 mln zł. Sąsiadują one z miejską oczyszczalnią ścieków.
- Ta transakcja jest nieważna z mocy prawa - mówią Stefański i Rajtar. - Wodociągi, jako spółka gminna, powinny otrzymać zgodę prezesa Urzędu Zamówień Publicznych na przeprowadzenie takiego zakupu, tymczasem w momencie dokonania transakcji zgody nie było. Dowiedzieliśmy się o tym w UZP w Warszawie. O pozwolenie wydania pieniędzy PWiK wystąpiło pod koniec czerwca, a otrzymało je 14 lipca. Dopiero wówczas można było wypłacić pieniądze garbarni. W tej sprawie złożymy doniesienie do prokuratury i NIK.
Stefański i Rajtar uważają, że odpowiedzialnym za błąd administracyjny jest bezpośrednio obecny burmistrz Brzegu Wojciech Huczyński. Argumentują, że to szef gminy nadzoruje działalność podległych mu spó-
łek. - Oszukał prezesa Urzędu Zamówień Publicznych i mieszkańców miasta - mówią byli burmistrzowie. - Na ten zakup wodociągi wzięły kredyt, za który zapłacą w cenie wody wszyscy mieszkańcy. Do 8,5 mln zł, jakie zapłacono garbarni, trzeba doliczyć jeszcze koszty notariusza, czyli co najmniej 500 tys. zł, a o tym burmistrz już głośno nie mówił.
- Jeśli prawdą jest to, co mówią byli burmistrzowie, to ta transakcja jest nieważna, jednak powinien o tym zadecydować sąd - mówi rzecznik prasowy prezesa UZP Aneta Wichniak-Olczak.
Wojciech Huczyński nie chce komentować słów swoich poprzedników, dotyczących jego rzekomego oszustwa. Zamierza pozwać ich do sądu.
- Transakcji dokonało PWiK i jeśli już, to tam trzeba kierować zarzuty - informuje burmistrz. Czy szef miasta nie powinien jednak wiedzieć o konieczności zastosowania w tym przypadku procedury zamówień publicznych? - Jedyną moją rolą było prowadzenie początkowych negocjacji z garbarnią, natomiast samą transakcję przeprowadziła nasza spółka - odpowiada Huczyński. Zasłaniając się tajemnicą handlową, odmówił podania kwoty zakupu.
Marek Starczyk, prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji jest zdziwiony zarzutami kierowanymi przez byłych włodarzy miasta. Jak mówi, transakcja była już badana przez prokuraturę, która nie dopatrzyła się w niej żadnych uchybień.
- Oskarżanie nas o bezprawne działanie uważam za pomówienie oraz działanie mające wywołać sztuczne zamieszanie - uważa prezes Starczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?