Ktoś chciał podpalić wysypisko śmieci w Opolu

Artur  Janowski
Artur Janowski
Aż siedem zastępów straży pożarnej gasiło stertę drewna, która płonęła przy ulicy Podmiejskiej. Niewykluczone, że doszło do podpalenia.

Ogień pojawił się w niedzielę wieczorem i m.in. ze względu na miejsce pożaru wysłano do niego sporą grupę strażaków. Sterta drewna znajdowała się bowiem na terenie miejskiego wysypiska, a jego pożar mógłby być trudny do opanowania.

Dodatkowo miałby katastrofalne skutki dla środowiska. Na szczęście skończyło się na strachu, ale ogień widoczny był także w innych dzielnicach Opola. Wywoływał też pytania, skąd pożar na wysypisku, które położone jest w odludnym miejscu.

- Jesteśmy przekonani, że doszło do podpalenia - mówi Andrzej Czajkowski, prezes Zakładu Komunalnego, administrującego wysypiskiem. - Nie szukałbym winnych wśród okolicznych mieszkańców, ale to mógł być ktoś z zewnątrz. Nie wiem, czemu to zrobił, ale miał o tyle łatwo, że podpalił drewniane elementy, które powstały po rozdrobnieniu mebli.

Czajkowski przyznaje, że na wysypisku było już kilka podpaleń. Na szczęście śmieci składuje się tam coraz mniej i tym samym maleją szansę na pożar całego wysypiska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska