Ogień pojawił się w niedzielę wieczorem i m.in. ze względu na miejsce pożaru wysłano do niego sporą grupę strażaków. Sterta drewna znajdowała się bowiem na terenie miejskiego wysypiska, a jego pożar mógłby być trudny do opanowania.
Dodatkowo miałby katastrofalne skutki dla środowiska. Na szczęście skończyło się na strachu, ale ogień widoczny był także w innych dzielnicach Opola. Wywoływał też pytania, skąd pożar na wysypisku, które położone jest w odludnym miejscu.
- Jesteśmy przekonani, że doszło do podpalenia - mówi Andrzej Czajkowski, prezes Zakładu Komunalnego, administrującego wysypiskiem. - Nie szukałbym winnych wśród okolicznych mieszkańców, ale to mógł być ktoś z zewnątrz. Nie wiem, czemu to zrobił, ale miał o tyle łatwo, że podpalił drewniane elementy, które powstały po rozdrobnieniu mebli.
Czajkowski przyznaje, że na wysypisku było już kilka podpaleń. Na szczęście śmieci składuje się tam coraz mniej i tym samym maleją szansę na pożar całego wysypiska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?