Kulisy konfliktu w KO. Jolanta Kawecka mówi dlaczego nie jest w klubie. "Postawiłam warunki, których reszta nie akceptowała"

Piotr Guzik
Przemysław Pospieszyński zarzuca Jolancie Kaweckiej, że zdarza jej się głosować w taki sposób, jak radni klubu PiS.
Przemysław Pospieszyński zarzuca Jolancie Kaweckiej, że zdarza jej się głosować w taki sposób, jak radni klubu PiS. Piotr Guzik
- Koleżankom i kolegom chcącym sprawować funkcje w radzie przedstawiłam trzy warunki, których nie potrafili zaakceptować - mówi Jolanta Kawecka. - Pani radna zdradziła Platformę dla chorych ambicji - odpiera Przemysław Pospieszyński, lider klubu Koalicji Obywatelskiej.

Jolanta Kawecka była jedną z ośmiorga osób wybranych do rady miasta z list Koalicji Obywatelskiej. Na początku grudnia nie weszła do klubu KO. Tłumaczyła wtedy, że z racji trudnej sytuacji osobistej nie ma czasu na działalność w klubie. Działacze Platformy, w której Jolanta Kawecka działała od kilkunastu lat, podkreślali, że w ten sposób radna wykreśliła się z partii.

Teraz Jolanta Kawecka mówi skąd konflikt w KO. - Na pierwszym spotkaniu klubu powiedziałam, że osoby chcące pełnić funkcje powinny spełnić trzy warunki: co najmniej rok zamieszkania w Opolu, co najmniej jedna pełna kadencja w radzie i co najmniej jeden występ w radiu bądź telewizji - wylicza.

- Chodziło o to, by wyróżnić osoby doświadczone. Ale wtedy Barbara Kamińska nie mogłaby być wiceprzewodniczącą rady, bo mieszka w Murowie. Przemek Pospieszyński nie mógłby kierować klubem, bo radnym został w miejsce Szymona Ogłazy i nie ma na koncie pełnej kadencji. Elżbieta Bień nie mogłaby kierować komisją społeczną i zdrowia, ponieważ nie pojawia się w mediach z racji kłopotów ze słuchem. Dlatego moja propozycja spotkała się z ostrą reakcją - opowiada Jolanta Kawecka.

- Pani radna najwyraźniej lubi być w centrum uwagi i wymyśla kolejne usprawiedliwienia dla tego, że chcąc spełniać swoje ambicje zdradziła PO i swoich wyborców. Powinna oddać mandat - odpiera Przemysław Pospieszyński.

- Owszem, dyskutowaliśmy na temat sposobu przydzielania funkcji, ale pani radna nie oponowała i dopiero po tym spotkaniu okazało się, że nie weszła do klubu – mówi lider klubu KO.

W poniedziałek okazało się, że Jolanta Kawecka przestała być wicedyrektorką departamentu współpracy z zagranicą i promocji regionu w urzędzie marszałkowskim, choć pozostała tam zatrudniona. Jej zdaniem to polityczna zemsta.

Czy Jolanta Kawecka jest nadal w PO? To zależy od tego kogo o to zapytać. Ona sama podkreśla, że to tej pory nie otrzymała jakiegokolwiek pisma w tej sprawie. Przemysław Pospieszyński twierdzi, że wysyłano je do niej dwukrotnie za zwrotnym potwierdzeniem odbioru.

- Dla nas pani radna jest już poza Platformą – stwierdza.

Pierwsza sesja Rady Miasta Opola

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska