Kupcy pobili się na nyskim targowisku

Fabian Miszkiel
Fabian Miszkiel
Targowisko miejskie w Nysie.
Targowisko miejskie w Nysie. Archiwum
Najpierw były krzyki i wyzwiska, potem w ruch poszły pięści i nogi. Tak kupcy z targowiska w Nysie próbowali rozwiązać swoje spory.

Do awantury i bójki między handlarzami doszło w środę. To efekt ciągnącego się od miesięcy konfliktu w miejscowym środowisku kupieckim.

- Pobity został człowiek, który zajmuje się handlem starociami, a napadło go trzech Bułgarów. Poturbowany kupiec, tak jak wcześniej zostało ustalone na spotkaniu z burmistrzem, chciał ustawić swoje stoisko między Bułgarami, a ci go nie wpuścili - relacjonuje Bogdan Wyczałkowski, prezes Nyskiego Zarządu Nieruchomości, do którego należy Miejskie Targowisko.

Na miejsce została wezwana policja, która ustala okoliczności zdarzenia i przesłuchuje świadków.

- Prowadzimy czynności w kierunku 158 art. kodeksu karnego, czyli pobicia. Za to grozi kara do 3 lat więzienia - informuje Rafał Wandzel z nyskiej policji.

Do środowej awantury doszło mimo faktu, że dzień wcześniej kupcy bułgarscy rzekomo porozumieli się z resztą handlujących na targowisku miejskim.

- Nie rozumiem, dlaczego doszło do tego pobicia. W obecności burmistrza i przewodniczącego rady miejskiej zostało zawarte porozumienie. Sami Bułgarzy zaproponowali, że się rozsuną, żeby między nimi zmieścili się handlujący starociami - mówi Bogdan Wyczałkowski.

W czwartek późnym popołudniem władze miasta zorganizowały spotkanie, na którym miały zostać wyjaśnione okoliczności środowego zdarzenia.

- Jeśli się nie pogodzą, to targowania nie będzie - zapowiada Wyczałkowski. - Zostaną starocie, a „targu bułgarskiego” nie będzie w ogóle.

Prezes NZN podkreśla jednak, że sami kupcy bułgarscy zadeklarowali, że nie pozwolą handlować sprawcom środowego pobicia, bo nie chcą brać odpowiedzialności grupowej za kilku nadpobudliwych towarzyszy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska