Kuriozalne oświadczenie radnych PiS. Piszą o "przesłankach korupcyjnych" i "utracie wiarygodności" rady powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Rada powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego.
Rada powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego. Tomasz Kapica/Archiwum
To reakcja na odmowę przez radę powiatu wygaszenia mandatu radnemu Rafałowi Olejnikowi. Oświadczenie radnych PiS pełne jest patosu, korupcyjnych insynuacji i sugestii o "braku szacunku do władzy". Z powodu użytego języka część oświadczenia jest w ogóle niezrozumiała.

Na wtorkowej sesji rady powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego po raz drugi głosowano nad wygaszeniem mandatu radnego Rafała Olejnika. Powodem był rzekomy konflikt interesów polegający na tym, że radny prowadził działalność na mieniu powiatu jakim jest budynek przychodni.

Według orzecznictwa każdy z takich przypadków należy analizować z osobna i samo prowadzenie działalności na mieniu samorządu nie przesądza z góry o nieuczciwych praktykach. Z takiego założenia już dwa razy wyszli radni, nie zgadzając się na odwołanie radnego Olejnika. We wtorek w jego obronie stanęło 14 radnych, starosta Małgorzata Tudaj wstrzymała się od głosu, a "za" było czterech radnych Prawa i Sprawiedliwości.

Samorządowcy PiS wydali w tej sprawie oświadczenie w którym piszą, że doszło do "budzącego sprzeciw wyniku głosowania". Przekonują, że w tym konkretnym przypadku mamy do czynienia z "łamaniem standardów działalności antykorupcyjnej" i "przesłankach korupcyjnych".

"Radni którzy głosowali przeciwko zachowaniu standardów państwa antykorupcyjnego poddali w wątpliwość swoją praworządność i poszanowanie polskiego prawa ponad ochronę prywatnego interesu i stronnicze kolesiostwo" - czytamy dalej w oświadczeniu (pisownia oryginalna).

Niektóre zdania trudno w ogóle zrozumieć. "Zademonstrowano elementarny brak szacunku do Władzy przez ludzi, którzy to ślubowali podejmując się reprezentacji społecznej, bycia funkcjonariuszem" - napisano w oświadczeniu (również pisownia oryginalna).

Radni PiS wzywają Rafała Olejnika do zrzeczenia się mandatu co pozwoli na "odzyskanie przez radę praworządności". Podsumowują, że dalsze trwa w "konflikcie interesów" uważają za "prowokacyjne działanie wymierzone w Państwo Polskie".

Radny Rafał Olejnik przyznał, że słuchając o "ataku na państwo polskie" był nieco zażenowany. Podkreślił, że jest uczciwym człowiekiem i że sprawę powinien rozstrzygnąć sąd.

Jeśli wojewoda opolski wyda w te sprawie tzw. zarządzenie zastępcze, wówczas sprawa faktycznie może trafić do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska