Służba zdrowia znacznie lepiej wychodzi na publicznym micie założycielskim, bo wtedy poziom leczenia nie zależy od zasobności kieszeni, a funkcjonowanie placówek medycznych (to przypadek prudnicki) jest wolne od ekonomicznych interesów udziałowców.
Tony Judt w swej słynnej rozprawie „Źle ma się kraj” daje przykład USA, gdzie poziom lecznictwa jest najwyższy na świecie, ale niestety dostępny tylko dla chorych z zasobną kieszenią. W efekcie wszyscy wiemy, że medycyna amerykańska jest na najwyższym poziomie, ale średnia długość życia Amerykanów jest niższa niż w Bośni i trochę wyższa niż w Albanii.
Kraje postkomunistyczne - zauważa Judt - zachłysnęły się wolnym rynkiem, zapominając, że szereg sfer publicznych wymaga interwencjonizmu państwowego, bo inaczej w kapitalizmie nie da się komfortowo żyć. Służba zdrowia jest na tej liście, przy czym życie trzeba tu traktować zero-jedynkowo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?