- Ważne tylko, by były twarde - tłumaczy adept wiekowej sztuki pochodzącej z Dalekiego Wschodu. Bo właśnie w Chinach, Japonii lub – jak wierzą niektórzy – w Tajlandii narodził się prawie tysiąc lat temu carving, czyli sztuka ozdobnego rzeźbienia w warzywach i owocach.
Piotr Zając jest jedynym w Nysie, jednym z trzech w województwie opolskim i spośród trzydziestki w kraju niezwykłym rzeźbiarzem.
– Carving to piękna sztuka, która pozwala mi może nie tyle wyrazić siebie, ile uspokoić i cały czas uczyć się cierpliwości i wytrwałości – wyjaśnia.
Parę lat temu Piotr miał okazję być na warsztatach w Opolu, które prowadził opolski mistrz carvingu Łukasz Szewczyk.
– To było w pierwszej klasie technikum. Wtedy od razu zachwyciłem się tą sztuką, mimo to pomyślałem, że to nie dla mnie. Nigdy wcześniej nie malowałem ani nie rysowałem – mówi rzeźbiarz.
W Piotrze coś drgnęło pod koniec trzeciej klasy. Wtedy, pod wpływem słów Jana Pawła II: „Wymagajcie od siebie, choćby od was nie wymagali”, zacytowanych w książce podarowanej mu na zakończenie roku szkolnego, postanowił swoje marzenie urzeczywistnić.
Początki były trudne.
– Zacząłem podglądać prace innych i zastanawiałem się, jak wykonali konkretne wzory, a potem naśladowałem – wspomina Piotr. - Uczyłem się metodą prób i błędów. Nie zawsze efekty pracy były takie, jak chciałem, ale carving od samego początku sprawiał mi przyjemność. Nieważne, co wychodziło.
Ciężka praca przez wakacje i cały następny rok szkolny popłaciła, bo pod koniec czwartej klasy Piotrek pojechał na mistrzostwa Polski do Wejherowa i tam w kategorii juniorów zdobył 9. miejsce, co dla debiutanta było nie lada osiągnięciem.
Znajomi Piotra zamawiają u niego owocowe i warzywne rzeźby na prezenty i imprezy okolicznościowe
Teraz nyski carvingowiec ma na tyle rozwinięte umiejętności, że może się nimi dzielić z innymi. W Nysie uczył m.in. seniorów z Uniwersytetu Trzeciego Wieku i uczniów Technikum Ekonomicznego.
Kunszt młodego rzeźbiarza z Nysy doceniają nie tylko ci, dla których przygotowuje on warsztaty. Jego umiejętności dostrzegł też Łukasz Szewczyk, ten sam rzeźbiarz, który zainspirował Piotrka, kiedy ten był jeszcze w technikum. Mistrz sam zaproponował dobrze zapowiadającemu się adeptowi współpracę.
– Mam pomagać przy pokazach i warsztatach. To dla mnie okazja, żeby uczyć się od najlepszych – mówi Piotr.
Co można wyrzeźbić w warzywach i owocach? - Praktycznie wszystko - odpowiada Piotr. - Tworzę portrety np. w arbuzach, figurki zwierząt, kwiaty, np. w marchewce, buraku, kalarepie czy ananasie. Ogranicza mnie tylko wyobraźnia...
Z pasji można zrobić sposób na życie. U studenta z Nysy jego znajomi zamawiają owocowe i warzywne rzeźby na prezenty i imprezy okolicznościowe. Pasja Piotra Zająca wciąż się rozwija. Młody rzeźbiarz chce otworzyć szkołę. Ważne jest to, że ciężka praca i odwaga pozwala mu na realizowanie swoich marzeń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?