Ładne miejsce na końcu Polski

Artur Karda
- Piękne te rubieże województwa - z zachwytem kręcili głowami goście z różnych stron Opolszczyzny, spacerując w sobotę po Pilszczu.

Ta niewielka, leżąca przy samej granicy polsko-czeskiej miejscowość w gminie Kietrz była gospodarzem Walnego Zgromadzenia Stowarzyszenia Odnowa Wsi Województwa Opolskiego.
Pilszcz w programie Odnowy Wsi jest od czterech lat. W tym czasie wieś zmieniła się nie do poznania. Edward Stankiewicz od początku jest w grupie liderów, będącej lokomotywą zmian we wsi. Wspomina, że najtrudniejsze było przekonać mieszkańców, by zadbali o swoje obejścia.

Liderzy chodzili od domu do domu. Do jednych trzeba było ładnie przemawiać, innym wystarczyło powiedzieć "kurde, usuń ten krzywy płot i skoś trawę". Ludzie pukali się w czoło, śmiali. Ale niektórzy wzięli się do roboty. Później nastąpił efekt domina. Jedni mobilizowali drugich: nie wypadało odstawać od sąsiadów.
- Wystarczyło zaszczepić w ludziach inicjatywę. W Pilszczu zostało to świetnie zrobione - ocenia Halina Sobaszek z Terenowego Zespołu Doradztwa Rolniczego w Głubczycach, która gospodyniom z Pilszcza doradzała przy upiększaniu przydomowych ogródków. Wieś posadziła w sumie ponad 2 tysiące drzew i krzewów. Konsultantka z TZDR szczególnie zapamiętała, że ludzie dbali nie tylko o własne podwórka. Młodsi pomagali uporządkować obejścia starym, niedołężnym mieszkańcom.
- W pierwszym roku na ulicy Pszennej, gdzie mieszkam, były tylko dwie kosiarki do trawy. Dziś są tylko dwa domy, gdzie kosiarek nie ma - Edward Stankiewicz tak mówi o efektach programu.

- Resztę widać gołym okiem. - Musimy wykorzystać swoje pięć minut, póki inni się nie obudzą. Na razie wszystkie pieniądze na odnowę płyną do nas, bo żadna inna wioska w gminie Kietrz nie przystąpiła do programu.
Odnowa Wsi przyniosła Pilszczowi nie tylko poprawę estetyki i nowe inwestycje (patrz ramka). Na programie zyskała również kultura. Od 1998 roku wieś hucznie obchodzi Dni Pilszcza, w 1999 roku zorganizowała powiatowe dożynki. Miejscowa szkoła podstawowa podjęła współpracę z czeską szkołą w Oldrisovie. Z czasem międzynarodowe kontakty podjęli również dorośli mieszkańcy. Polacy i Czesi urządzają spotkania kulturalne i zawody strażackie.
- Akcja pokazała, że można zrobić bardzo wiele bez angażowania wielkich pieniędzy - uważa Stanisława Wawrzkiewicz, rodowita pilszczanka, ekspedientka w miejscowym sklepie przemysłowym. - Znikło sporo ruder straszących jeszcze w czasach powojennych. Myślę, że można jednak było zrobić więcej.
Zdaniem Waltera Misnankina, jednego z liderów Odnowy Wsi w Pilszczu, więcej nie da się zrobić, jeśli nie zmienią się mieszkańcy, którzy będą tylko żądać, a od siebie nic nie dawać.

- Patrzcie państwo! - Tak wygląda odnowa wsi! - wykrzykiwał w sobotę do spacerującej po Pilszczu wycieczki Jan Kalabis z ulicy Wojska Polskiego, ostentacyjnie pokazując wyrwę w poboczu i zapchaną przydrożną studzienkę kanalizacyjną. Kiedy goście przeszli, Kalabis dodał reporterowi: - Sam przy tym palcem nie kiwnę, bo to droga wojewódzka. Moja posesja kończy się na płocie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska