Lądowisko przy WCM działa. Dziś wylądował tam pierwszy śmigłowiec

fot. Oddział ratunkowy WCM
fot. Oddział ratunkowy WCM
Śmigłowiec przetransportował do szpitala ciężko rannego pacjenta. Przelot z Kędzierzyna-Koźla do Opola trwał 12 minut.

Na pokładzie maszyny był 41-letni mężczyzna, któremu w Kędzierzynie-Koźlu pociąg uciął nogi do połowy ud.

Tragiczne zdarzenie miało miejsce o 7.24 na stacji w Kędzierzynie-Koźlu. Mężczyzna został przejechany na torach przez jadący pociąg.

Na miejscu pojawiła się natychmiast karetka z kędzierzyńskiego pogotowia. Jej obsługa założyła rannemu opatrunki.

Jednocześnie została powiadomiona centrala Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w Warszawie.

Jego dyspozytor, wiedząc, że w WCM jest już gotowe lądowisko - niezwłocznie wezwał śmigłowiec z Gliwic i skierował go z rannym do Opola.

Śmigłowiec przyleciał z Kędzierzyna-Koźla do WCM o 8.30. Odbył tę trasę w ciągu 12 minut.

- Mężczyzna był we wstrząsie urazowym, utracił bardzo dużo krwi - mówi Marek Dryja, ordynator Oddziału Ratunkowego WCM, gdzie najpierw trafił ciężko ranny. - Czas odgrywał tu ogromną rolę. Jego transport karetką potrwałby co najmniej 45 minut. Mogłoby już być za późno na ratunek.

Po wstępnym zaopatrzeniu i wykonaniu niezbędnych badań 41-latek z Oddziału Ratunkowego WCM został przewieziony na salę operacyjną.

- Personel karetki przekazał załodze śmigłowca także odcięte kończyny - mówi dalej dr Marek Dryja. - Myśleliśmy, że będzie można je przyszyć. Rozmawialiśmy w tej sprawie z ośrodkiem w Trzebnicy i Szczecinie, ale w Polsce niestety nie wykonuje się reinplantacji odciętych nóg.

Po operacji pacjent trafił na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii, gdzie spędzi co najmniej kilkanaście godzin.

- To było pierwsze w historii naszego szpitala lądowanie u nas śmigłowca ratunkowego z pacjentem - podkreśla dr Dryja. - Do tej pory zdarzały się jedynie przypadki, że helikopter zabierał od nas pacjentów.

Bój o rozpoczęcie budowy lądowiska trwał kilka lat, gdyż sprzeciwiali się temu okoliczni mieszkańcy. Inwestycja została wreszcie zakończona kilka dni temu.

- Nasze lądowisko czeka jeszcze na oficjalny odbiór, ale już dzisiaj - niespodziewanie - sprawdziło się w praktyce - cieszy się Andrzej Kucharski, zastępca dyrektora ds. medycznych WCM w Opolu. - Wiem, że piloci śmigłowca je chwalili. Podobno nigdzie nie lądowało im się tak dobrze jak tutaj.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska