Laleczki Made in Poland

fot. Archiwum
fot. Archiwum
Kilka tysięcy rozsadzanych przez swą żywotność cwaniaków chodzi codziennie przed zaśnięciem z kąta w kąt po swych high-tech apartamentach bądź więziennych celach dwa na trzy - i kombinuje, na czym by tu można w Polsce przydłubać jeszcze trochę grosza.

Bierzcie, panowie, przykład z Wenezueli. Tam hitem stały się laleczki tamtejszego oszalałego na punkcie komunizmu prezydenta Hugona Chaveza (po 35 dolców sztuka) wykrzykujące: "Naprzód, Wenezuelo!".

Proszę sobie wyobrazić takie produkty made in Poland! Dubeltowa lalka braci Kaczyńskich wykrzykująca: "Na układy nie ma rady!". Albo rozgadana lalka Władysława Bartoszewskiego (uwaga: zbyt długie używanie grozi detoksem u kamedułów). Lub laleczka Aleksandra Kwaśniewskiego, chwiejąca się i bełkocząca.

O tym, co robiłyby laleczki Leppera i Łyżwińskiego lepiej nie mówić. Hitem zaś stałaby się zapewne lalka Donalda Tuska zapewniająca sepleniącym głosem Kaczora Donalda: "I stanie się cud!". No i co, panowie żywotni, do dzieła!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska