Wystawa w muzeum zaciekawi najwybredniejsze gusta. Można bowiem na niej podziwiać lalki teatralne pochodzące ze spektakli dla dzieci i dorosłych. "Lalkarium", jak prawdziwe laboratorium - tylko, że lalkowe - pozwala przyjrzeć się teatralnym dziełom sztuki z bliska.
Mamy tam m.in. przykłady pałub, czyli bardzo wysokich lalek teatralnych, mierzących ok. 2,5 m, małe kukiełki i elementy scenografii z przedstawień z różnych lat, a nawet plakaty teatralne przygotowane przez studentów Instytutu Sztuki UO.
- Niezwykle interesująca jest konstrukcja lalek. Dla przykładu pałuby zbudowane są jak plecaki turystyczne. Aktor zakłada taką lalkę na plecy, a na wysokości brzucha lalki ma twarz. Efekt na scenie jest niesamowity - mówi Beata Słobodzian, modelator, konstruktor lalek i plastyczka związana z OTLiA od 30 lat. - Pokazujemy też ukochane przez dzieci mapety, pacynki ale i kukły tradycyjne, które są trzymane od spodu na długim kiju - dodaje.
Ile czasu potrzeba na stworzenia lalki teatralnej? Okazuje się, że może to trwać od dwóch godzin do kilku tygodni.
- Dostaję od scenografa projekt lalki. Czasami jest to kilka kresek na papierze, czasami to wizja artystyczna i niekoniecznie jest to wizja techniczna, rozrysowana w każdym szczególe. To praca fascynująca, pozwala użyć wyobraźni. Prawie nie zdarza się, że powstają lalki podobne do siebie - kończy Beata Słobodzian.
Ekspozycja gromadzi lalki z m.in. przedstawień "Guliwer", "Szewczyk Dratewka", "Pinokio", "Słowik", "Konik Garbusek" czy "W 80 dni dookoła świata".
Wystawa jest czynna do końca lutego 2014 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?