Lanzarote - urlop na Wyspach Kanaryjskich

Małgorzata Lis-Skupińska
Lanzarote to prawdziwy raj dla turystów, na dodatek tańszy niż Hiszpania.
Lanzarote - jedna z siedmiu glównych wysp wchodzących w sklad archipelagu Wysp Kanaryjskich.

Lanzarote - wyspa w Hiszpanii

Nasze rady

Nasze rady

Na Lanzarote można wybrać się samemu lub z biurem podróży. Niedrogi sposób na transport to kupno biletu tanich linii lotniczych, np. do Barcelony, a stamtąd lot hiszpańskimi liniami lotniczymi na wyspę - bilet kosztuje około 60 euro. Na wyspie nie brakuje mieszkań do wynajęcia - od małych za 500 do większych za 1000 euro za miesiąc.

Najpierw ziemia zatrzęsła się lekko, prawie niezauważalnie. W powietrze uniosła się chmura, a z nią zapach siarkowodoru. Trzeba było się spieszyć - rozproszone na polu owce wpadły w panikę, wyczuwając w drżeniu trawy porastającej stoki góry Tinasoria zapowiedź wielkich zmian. Zanim pasterze zagonili stado do zagród, tego dnia, 31 sierpnia 1730 roku, zbocze zadygotało jeszcze dwa razy. 1 września potoki błota wulkanicznego spłynęły po raz pierwszy - i z małymi przerwami zalewały Lanzarote przez 6 lat.

A może było całkiem inaczej, może gwałtowny wybuch wulkanu Timanfaya już w pierwszej erupcji wyrzucił z siebie olbrzymie masy lawy, a przez kolejne lata, aż do roku 1736 w przypływach wulkanicznej wściekłości wypluwał dym i rozżarzoną rzekę lawy, niszczącą wszystko, co spotykała na swej drodze. Zamieniła w kamień jedną czwartą urodzajnej wcześniej wyspy, czyniąc z niej ziemię przeklętą dla dotychczasowych mieszkańców i eden dla współczesnych turystów, szukających niezatłoczonych jeszcze miejsc ze wspaniałym klimatem.

Lądujemy na księżycu?
Z paruset metrów zniżającego się do lądowania samolotu turystów wita granat oceanu poprzecinany białymi grzywami fal u brzegów wyspy i czerń otaczająca białe miasta. Pierwsze wrażenie może być zaskakujące - Lanzarote przedstawiana w prospektach biur podróży jako słoneczna wyspa z niskimi domami i pięknymi plażami wita księżycowym krajobrazem. Im bardziej jednak zapoznajemy się z wyspą, tym bardziej zaskakiwani jesteśmy jej zróżnicowaniem. Na 850 km kwadratowych znajdziemy wulkany, pomniki przyrody, zabytki, plaże białe jak nasze nadbałtyckie, żółte jak z kreskówek i zupełnie ciemne, z przemieszanych rdzawych i czarnych ziaren grubego piachu. Ze względu na brak przemysłu, a tym samym pozbawione zanieczyszczeń powietrze, wodę i glebę, wyspa została uznana przez UNESCO za rezerwat biosfery. Dzięki łagodnemu subtropikalnemu klimatowi na wakacje można przyjeżdżać tu przez okrągły rok.

- Tak prawdę mówiąc, to chciałbym stąd uciec, spędzać tu jedynie wakacje - mówi 23-letni Ken, pracujący w kawiarni w Costa Tequise. W jego żyłach płynie w połowie marokańska krew - wielu z mieszkańców wyspy to przybysze z Afryki. - W sezonie jest wspaniale, ale gdy po lecie przyjeżdżają tu wypoczywać głównie emeryci, nie ma co robić i nic się nie dzieje. Lepiej przezimować na kontynencie albo tam żyć, a tu odpoczywać miesiąc w roku.
W kawiarni, gdzie pracuje, wisi kartka: szukamy pracownika. Pytam, czy mogę się zatrudnić - tak, możesz zacząć już od jutra, nawet przydałby nam się ktoś, kto mówi też po polsku, bo czasem angielski to za mało. O pieniądzach pogadamy, dogadamy się. Maniana. Jutro.

By zatrzymać mieszkańców przed ucieczką na kontynent, na Lanzarote, jak i na pozostałych Wyspach Kanaryjskich wprowadzono specjalną strefę ekonomiczną, dzięki czemu jest tu sporo taniej niż w samej Hiszpanii. Litr benzyny kosztuje 80 centów, tańsze są również media, elektronika i wiele artykułów przemysłowych. Nie zatrzymuje to jednak młodych i chcących robić karierę, a mimo kryzysu w wielu sektorach jest praca.
Dla cudzoziemców to jednak atrakcyjne miejsce do pracy.

- Poważnie zastanawiam się nad ofertą, którą otrzymałem od dyrektora szpitala w Puerto del Carmen - zwierza się Piotr, lekarz diabetolog, dzięki czemu po jego zatrudnieniu na Lanzarote powstałaby jedyna przychodnia diabetologiczna na wyspach. W Puerto del Carmen pracuje pięciu polskich lekarzy i trzy nasze pielęgniarki, a argument 6 tysięcy euro miesięcznie za 6 godzin pracy dziennie, trzynastej pensji i dodatku klimatycznego jest wart rozpatrzenia. - Poza tym, takich warunków do odpoczynku po pracy przez cały rok nie można lekceważyć - dodaje po zwiedzeniu szpitala, zachwycony warunkami, w jakich pracują lekarze w stolicy Lanzarote.

Zamieszkać w kraterze
Zwiedzać wyspę najlepiej na własną rękę, wypożyczenie samochodu nie jest kosztowne, drogi są w dobrym stanie i świetnie oznakowane. Na Lanzarote trzeba przede wszystkim poznać dzieła głównego twórcy wizji wyspy, Cesara Manrique'a. Ten malarz, rzeźbiarz i architekt wiedział, że surowa ziemia nie ma wiele do zaoferowania swym mieszkańcom, a urodę czystej formy dominującej lawy docenią tylko nieliczni, dlatego z niej uczynił przedmiot swych artystycznych zabiegów. Swój dom w Taro de Tachiche zaprojektował w grocie powstałej z zastygniętej lawy; wykorzystując naturalne przestrzenie, uczynił z nich mieszkalne pomieszczenia. Dziś w jego domu mieści się Fundacja i Muzeum jego imienia. To właśnie Manrique wprowadził nakaz budowania na wyspie domów nie wyższych niż dwa piętra, malowania framug okiennych i drzwi na niebiesko oraz zielono. Jego dziełem są szyldy, tablice informacyjne, drogowskazy i obecne na większości rond obracające się parumetrowe rzeźby-pomniki, składające się z wielu uruchamianych przez wiatr metalowych elementów.

Pod takim dziełem na rondzie w Tahiche ginie w wypadku samochodowym bohaterka "Przerwanych objęć" - ostatniego filmu Pedro Almodovara…

Ceny

Ceny

wypożyczenie małego samochodu
(4 dni) - 60 EUR
benzyna PB 95 - 0,8 EUR
chleb - 1,2 EUR
coca-cola (2 litry) - 1.6 EUR
piwo (0,5 l) - 0,6 EUR
czerwone wino "Vino te da mesa" (1 litr) - 2-3 EUR

Restauracje:
kawa - 0.8-1.5 EUR
piwo - 2-3 EUR
drinki - 4-8 EUR

Nie można być na Lanzarote i nie zwiedzić Parku Narodowego de Timanfaya - ponad 50 kilometrów księżycowego krajobrazu. Uwaga: wjeżdżając do niego, nie wolno się zatrzymywać, by zrobić zdjęcie - jezdnia ma szerokość dokładnie dwóch pasów, a pobocza nie ma. Wzrok nie zawiesza się na zwykłej ziemi, nie widzimy roślin, zwierząt - są tylko hałdy, stosy kamieni, głazy, wymarła rdzawo-brązowo-czarna rozległa przestrzeń kraterów. Pod skamieniałą powierzchnią cały czas buzuje - wulkan nie śpi. W centralnym punkcie parku, jakim jest Montanas del Fuego - Góra Ognia, jedyne miejsce, gdzie można pospacerować wokół punktu widokowego Islote del Hilario - odbywają się niezwykłe pokazy. Tu już 10 cm pod powierzchnią ziemi panuje temperatura 140 stopni, a na głębokości 6 metrów - 400 stopni. Przewodnik wrzuca do dziury w ziemi wiązkę siana, która po chwili spala się widowiskowo, a szklanka wlanej wody z sykiem i hukiem zamienia się w kłąb pary. W restauracji na Górze Ognia można zjeść kurczaka z wulkanicznego grilla.

Paella dla setek
W czasie wakacji władze miasteczka na wyspie robią wszystko, by przyciągnąć turystów, a mieszkańcom urozmaicić życie, i to argument, by wybrać się tu w środku sezonu. W Costa Tequise corocznie odbywają się w lipcu Dni Tequise, podczas których codziennie się coś dzieje: wystawy lokalnych artystów w hotelach, występy ludowych zespołów, zawody sportowe na ulicach miasta i na plażach. Można trafić na "Tortilla Day", gdy na głównym placu miasteczka gospodynie domowe startują w konkursie smażenia tortilli, a licznie zgromadzona publiczność najpierw głośno sekunduje przez cały czas smażenia, a po werdykcie jury jest częstowana przygotowanym daniem - smakowało wybornie, mimo że nie wiem, czy trafiłam na kawałek zwycięskiej tortilli.
Jeszcze smakowiciej znaleźć się na "Barbecue Day" - sześciu kucharzy smaży na wolnym powietrzu 150 kilo baraniny, wołowiny i jagnięciny, do której podaje się piwo, wino i sałatki. W imprezie uczestniczą przede wszystkim mieszkańcy, doskonale bawiąc się w swoim towarzystwie. Turyści w ciągu dnia wybierają plaże, a szkoda, bo to prawdziwa hiszpańska uczta i warto docenić takie zdarzenia, bo niestety w miasteczku więcej jest knajpek chińskich niż tych oferujących lokalne specjały.

Lanzarote to też wspaniałe plaże, choć nie tak rozległe i piękne jak na sąsiedniej Fuertaventurze. Opalając się na Wybrzeżu Teguise, z plaży Las Cucharas można obserwować zmagania windsurferów, bo to jedno z ich ulubionych miejsc, a latem odbywają się tu mistrzostwa świata w windsurfingu freestyle - zawodnicy ze światowej czołówki są na wyciągnięcie ręki. Jadąc na północ wyspy, trafimy na plaże całkiem ciemne, a okolice miasteczka Mala to jedno z miejsc uczęszczanych przez nudystów - tekstylni tu nie zaglądają. Północna część wyspy i Playa de Famara jest bardziej wietrzna i często do południa słońce skrywa się tam za chmurami, czego nie ma na południu Lanzarote, gdzie znajdują się najpiękniejsze plaże - Playa Blanca i Papagayo - zatoczki z krystalicznie czystą wodą.
Tłumaczę Kenowi z cukierni, że mieszka w miejscu niezwykłym. Już samego klimatu można zazdrościć, bo dużo lepiej rozpoczynać dzień, gdy świeci słońce, a nie wychodzić w szary zimny poranek. Na dodatek wyspa jest tak spokojna, że Interpol uznaje ją za jedno z najbezpieczniejszych miejsc na świecie, mimo że nie ma tu policji na każdym roku jak w Egipcie. Na to wszystko słyszę od Kena w odpowiedzi: to się ze mną zamień. I ta myśl kołacze mi się w głowie nieprzerwanie…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska