Laparoskop na refluks

fot. sxc.hu
Chorobie refluksowej żołądka sprzyja częste picie napojów gazowanych.
Chorobie refluksowej żołądka sprzyja częste picie napojów gazowanych. fot. sxc.hu
Pod względem częstości występowania choroba refluksowa żołądka zaczyna wyprzedzać chorobę wrzodową. Jest bardzo uciążliwa i ciężko ją pokonać. Ale już od marca szpital w Ozimku chce rozpocząć jej leczenie supernowoczesną metodą.

O refluksie mówimy wtedy, gdy dochodzi do przedostawania się kwaśnej treści żołądkowej do przełyku, czyli do cofania się spożytego pokarmu. To wina niewydolności zwieracza, który powinien w odpowiednim momencie zamknąć wpust do żołądka. Jeśli przestaje on prawidłowo działać, kwas solny zaczyna podrażniać śluzówkę przełyku i dochodzi na tym tle do stanu zapalnego. A w efekcie - do powstawania nadżerek i owrzodzeń.

- Refluks, nazywany inaczej chorobą wpustu żołądka, jest już na liście schorzeń cywilizacyjnych, rozpoznaje się go u co dziesiątej osoby mającej problemy gastryczne - podkreśla Tomasz Juros, chirurg, dyrektor generalny grupy Euromedicare, do której należy Szpital św. Rocha w Ozimku. - Nie dość, że chory odczuwa bardzo przykre dolegliwości: pieczenie za mostkiem zwane potocznie zgagą, bóle w piersiach wędrujące od brzucha do szyi, trudności z przełykaniem, ma jeszcze częste chrypki, zapalenia górnych dróg oddechowych czy nawracające zapalenia płuc. Nawracający refluks grozi także wystąpieniem raka przełyku.

Osoby cierpiące na tę przypadłość dostają leki, które pomagają, ale na krótko. Muszą również przestrzegać restrykcyjnej diety, co nie jest łatwe. Można chorych operować, żeby naprawić uszkodzony zaworek między przełykiem a żołądkiem. (Chirurg musi wtedy wykonać skalpelem długie i głębokie cięcie wzdłuż przewodu pokarmowego). Ale nawet kliniki rzadko się tego podejmują. Szpital św. Rocha w Ozimku, jako pierwszy w województwie, zamierza od 1 marca rozpocząć leczenie refluksu żołądkowego u pacjentów w sposób nowy, nowoczesny, mało inwazyjny.

- Chcemy to robić metodą laparoskopową - wyjaśnia dr Tomasz Juros. - Zabieg fundoplikacyjny, bo tak się go określa, polega na tym, że ze ściany żołądka wykonuje się mankiet, którym otacza się część brzuszną przełyku. W ten sposób przywraca się funkcję uszkodzonego zaworka. Nie trzeba wykonywać rozległego cięcia brzucha, wystarczy kilka nakłuć, by przez małe otworki wprowadzić narzędzia.

Zabieg odbywa się w znieczuleniu ogólnym. Trwa od 40-60 do maksymalnie 90 minut. - Istotne jest to, że pacjent jeszcze w tym samym dniu wstaje z łóżka, wypija pierwsze płyny - podkreśla dr Juros. - Na drugi dzień zjada już posiłek, a po 48 godzinach od zabiegu może wrócić do domu.

W Szpitalu św. Rocha w Ozimku wykonano już kilka takich zabiegów, odpłatnie. Jeden kosztuje 7 tys. zł. Mało kogo na to stać. Dlatego placówka podjęła w styczniu rozmowy z opolskim oddziałem NFZ, aby móc przeprowadzać zabiegi fundoplikacyjne w ramach kontraktu, czyli pacjenci mieliby wtedy do nich dostęp za darmo. - Na razie nie mamy dodatkowych pieniędzy na te zabiegi, ale jesteśmy nimi zainteresowani - mówi Kazimierz Łukawiecki, dyrektor opolskiego oddziału NFZ. - Będziemy próbowali je uruchomić, na razie szpital operuje w ramach posiadanego kontraktu.

Szpital w Ozimu już prowadzi zapisy na bezpłatne operacyjne leczenie refluksu żołądkowego metodą laparoskopową. - Na początku marca wykonamy dwa zabiegi, a potem chcielibyśmy przeprowadzać po 20 miesięcznie - planuje dyrektor Juros. - Wszystkie wykona profesor Józef Dzielicki, wybitny chirurg, który specjalizuje się w technikach mało inwazyjnych, w tym - laparoskopowych. Chciałbym jednak podkreślić, że liczba operacji będzie zależeć od tego, co ustalimy z NFZ. Dlatego pacjenci są informowani, że zapisy mają na razie charakter promesy. Nie wyznaczamy jeszcze konkretnych terminów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska