Laskowik: Koło się zamknęło

Mariusz Jarzombek
Wczorajszy skecz z telefonem pokazał, że Laskowik umie bawić ludzi tak, samo jak 40 lat temu.
Wczorajszy skecz z telefonem pokazał, że Laskowik umie bawić ludzi tak, samo jak 40 lat temu. Mariusz Jarzombek
Występ Zenona Laskowika oraz Waldemara Malickiego zdaniem wielu okazał się najlepszym punktem programu tegorocznego festiwalu. W rozmowie z nto twórca legendarnego kabaretu Tey, który wczoraj otrzymał Grand Prix mówi o tremie przed występem, o tym, dlaczego wrócił na scenę i zadaniach kabaretu.
Laskowik i Malicki na festiwalu Opole 2010.

Laskowik i Malicki na festiwalu Opole 2010

- W 1973 roku Tey dostał w Opolu "Złotą Szpilkę" oraz nagrodę na najlepszego kabaretu, teraz ma pan w ręku honorową Karolinkę. Da się porównać wartość tych nagród?

- Karolinka różni się od tamtej nagrody. Tamta była blaszana, ta jest porcelanowa. Ta ma inną wartość, bardziej emocjonalną. Inne jest przeżycie na starcie, niż po latach występów. Szczerze powiem, że nie spodziewałem się, że po latach spotka mnie coś takiego.

- Po pana występie ludzie szaleli, podeszli pod scenę śpiewając Laskowik i sto lat. Powrót do Opola iście królewski...
- Miałem potwornego stracha, że to się nie uda. Najbardziej się cieszę, że udało się obronić legendę, którą stworzyliśmy z kabaretem Tey, bo bałem się że to może runąć. Okazuje się udało. Jeżeli jest pojęcie szczęśliwość, to dzisiaj jestem szczęśliwy od środka.
Przy okazji strasznie się cieszę, że trafiłem na dojrzałe lata do zespołu takich artystów, którzy robią rozrywkę, o której marzyłem. Chodzi o to, aby był kontakt z widzem i żart ocierający się o moralność. W ramach "wstępu" moralnie odnowiłem najpierw siebie, teraz zadośćuczyniłem kolegom .

- Nie będzie kolejnej rewolucji w kraju? Po programach Laskowika i spółki w latach 80-tych zaczęły się przemiany...
- Wiem, że mi to przypisują (śmiech). Cały czas powtarzam, ze władza nie boi się manifestów ani wystąpień, bo ma broń, wojsko, psy i agentów. Władza boi się śmiechu. Jak władza jest ważna
to się boi, jak jest poważna, to trzeba ją szanować. Jestem za tym, aby na scenie obok prezentowania sztuki kabaretowej uświadamiać, że żyjemy w wolnym i niepodległym kraju i choć nie można mylić . wolności z samowolą . Cały czas dźwięczą mi w uszach słowa Jana Pawła II, który mówił, że wolność nie jest rzeczą daną raz na zawsze. Ona jest zadana i trzeba o nią cały czas walczyć. Na scenie przejawia się to tym, że wiedzieć po co i co się mówi.
Cieszę się, że dużo jest młodych kabaretów. Martwię się, żeby nie stracili widzów przez samo rozśmieszanie, żeby za tym coś szło. Żeby było niekoniecznie do śmiechu, ale i do myślenia.

- Czuje się Pan zwycięzcą tego festiwalu? Nie wziął Pan udziału w żadnym konkursie, ale to Pan porwał wszystkich.
- Nie mam poczucia że wygrałem dzisiaj. Top był dla mnie moment emocjonalny, o którym nie myślałem, że nadejdzie. Publiczność, szczególnie opolska uwiarygodniła mnie dzisiaj. Bo to przecież publika nadaje sznyt artystyczny, jest ostatnią instancją, która niesamowicie długo pamięta.

- Warto było wracać, prawda?
- 30 lat temu, kiedy zdobyliśmy Złotą Szpilkę, zaczęła się popularność, która bywa niebezpieczna
w pewnym momencie okazało się, że cała Polska chciała się ze mną napić. Nie mogłem odmówić ojczyźnie. Jednak jakaś Opatrzność czuwała powiedział mi: Obudź się człowieku! Na szczęście udało się to powtórzyć i to przy tej niesamowitej opolskiej publiczności.

- Czy tu zaczęło się coś nowego?
- Zaczęło się w Opolu i teraz zakończyło. W zasadzie nie tylko zakończyło, co spełniło. Koło się zamknęło w momencie , kiedy w uszach zabrzmiał mi uszach ten "całokształt twórczości".

- Warto było to powtórzyć?
- Warto. Wspominałem ze sceny prof. Jackowskiego. On przyjechał do mnie i powiedział: "Chłopie. Jesteś czarnym diamentem, który potrzebuje innego oświetlenia, spojrzenia. Co ty na tej poczcie robisz?". Miął rację. Może teraz zrobimy film o 11 latach na poczcie pt. "Świat Zenona Pocztyliona"?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska