Chodzi o odcinek drogi wojewódzkiej nr 463, łączącej Bierdzany z Zawadzkiem. Fragment biegnący przez Ozimek jest w fatalnym stanie.
- To nie jest mało uczęszczana droga, o istnieniu której włodarze mogli zapomnieć, tylko główna ulica miasta - skarży się czytelnik, mieszkający w rejonie ul. Wyzwolenia w Ozimku. - Mamy do czynienia z wyrobem szosopodobnym, a doraźne łatanie go przypomina reanimowanie trupa i jest wyrzucaniem pieniędzy w błoto. My nie mówimy o wielokilometrowym odcinku, na naprawę którego potrzeba milionów, ale o kilkuset metrach drogi w centrum miasta!
Problem zrobił się szczególnie dotkliwy, kiedy we wrześniu zamknięto fragment drogi krajowej nr 46 w Grodźcu i objazd skierowano przez Ozimek. - Samochody ciężarowe pędzą ulicą Wyzwolenia, znacznie przekraczając dozwoloną prędkość. Gdy któryś wpada w dziurę w jezdni, to wstrząsy są takie, że nam szklanki ze stołu chcą pospadać - denerwuje się mieszkaniec. - O tym, jaki jest stan tej drogi świadczą m.in. porozrywane opony tirów, które co trochę widzimy na poboczach. Jeśli ktoś się w końcu nie obudzi, to dojdzie tu do tragedii.
Problem jest doskonale znany władzom gminy. - Interweniują u nas w tej sprawie mieszkańcy, ale my i bez tego widzimy, że stan drogi jest fatalny - przyznaje Andrzej Brzezina, wiceburmistrz Ozimka. - To droga wojewódzka, więc za jej stan odpowiada Zarząd Dróg Wojewódzkich. Kiedy pojawiły się duże dziury w rejonie skrzyżowania ul. Wyzwolenia z Kolejową, to reakcja ZDW była błyskawiczna i one zostały załatane. Sytuacja jest trudna, ponieważ objazd powoduje większe natężenie ruchu na tej drodze, a to przekłada się na jej stan. Mamy zapewnienie ze strony ZDW, że po otwarciu drogi krajowej, gdy objazd się zakończy, ubytki zostają uzupełnione.
Z gminnych szacunków, dokonanych na podstawie pomiaru natężenia ruchu na dk 46 w 2015 roku, wynika, że w związku zamknięciem fragmentu krajówki, przez Ozimek może każdego dnia przejeżdżać o 5 tys. samochodów więcej niż zwykle (w 2015 roku, gdy prowadzono pomiar, było to ponad 2,6 tys. aut na dobę). Wśród nich są m.in. ciężarówki, na które tak skarżą się mieszkańcy.
- Liczymy na to, że w przyszłym roku uda się wyremontować ten brakujący fragment drogi w Ozimku - mówi Grzegorz Cebula, wicedyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Opolu. - To jest odcinek o długości ok. 400 metrów. Trzeba tam przebudować chodnik i wykonać nową nawierzchnię, więc byłby to już gruntowny remont. Mamy to na uwadze, ale nie chciałbym wyrokować. Ten rok był trudny. Nie wiemy, co przyniesie następny.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?