Laura Biel z Opola jest już w USA! Leczenie małego serduszka jest możliwe dzięki ogromnej zbiórce w internecie

Miłosz Bogdanowicz
Miłosz Bogdanowicz
- To dla nas ogromna radość, że dzięki wsparciu na prawdę wielu osób możemy ratować serce naszej córki. Dziękujemy, że jesteście z nami! - podkreślają rodzice Laury.
- To dla nas ogromna radość, że dzięki wsparciu na prawdę wielu osób możemy ratować serce naszej córki. Dziękujemy, że jesteście z nami! - podkreślają rodzice Laury. arch. prywatne
Od kilku dni Laura Biel, 2,5-latka z Opola, której serce wymaga skomplikowanej operacji, wraz z rodzicami jest już w Bostonie. Teraz dziewczynka przechodzi badania, a za tydzień czeka ją operacja.

Przypomnijmy - Laura Biel, obecnie 2,5-roczna opolanka, urodziła się ze skomplikowaną wadą serca. Ujawniono ją w pierwszym trymestrze ciąży. - Okazało się, że nasza córka ma dużą wadę serduszka - DORV typ d-TGA. Chodzi o dwuujściową prawą komorę serca oraz ubytek przegrody międzykomorowej. Krótko mówiąc: serduszko Laury było zbudowane tak, że krew napływająca do organu mieszała się z tą wypływającą z niego, co utrudniało transport tlenu - tłumaczy Emilia Księżopolska-Biel, mama Laury.

Ratunkiem była operacja w niemieckim Munster. Na nią internauci zebrali ponad 220 tysięcy złotych. Dzięki temu malutka opolanka przeszła skomplikowaną operację tuż po narodzinach. Kolejna miała miejsce w 5. miesiącu życia. Teraz potrzebna jest następna ingerencja lekarzy. Na szczęście dzięki wsparciu 30 tysięcy osób w 3 miesiące udało się uzbierać ponad 1,1 mln zł.

- Dzięki temu mogliśmy na koniec sierpnia wylecieć do Stanów Zjednoczonych. Nasza Laurka lot za ocean zniosła bardzo dobrze. Teraz mamy kilka dni na zaaklimatyzowanie się, poznanie okolicy. No i na bardzo szczegółowe badania - mówi Emilia Księżopolska-Biel, mama dziewczynki.

Mała Laura, choć niezwykle dzielna, tęskni już za domem. - Często też wypytuje o swoją młodszą siostrę, Martę. Chciałaby się z nią bawić, tulić ją i tak dalej. Tłumaczymy jej więc, że jak tylko naprawimy jej serduszko, wrócimy do domu. Myślę jednak, że realny termin naszego powrotu to minimum końcówka września lub początek października - zależnie od tego, jak Laura zniesie operację. Musimy mieć pewność, że z naszą córką wszystko jest w porządku i że lot jej nie zaszkodzi - dopowiada Przemysław Biel, ojciec Laury.

Operację zaplanowano na 8 września.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska