Lawety z reklamami będą ściągane z chodników

Są to reklamy głównie developerów, oraz jeden samochód oklejony w barwy znanej w Opolu firmy zajmującej się budową mieszkań, na którego skrzyni ładunkowej zamocowana była duża reklamowa flaga. Natomiast z billboardu zamontowanego na lawecie stojącej na chodniku pod oknami urzędu wojewódzkiego uśmiechała się skąpo ubrana blondynka, która reklamowała portal randkowy dla dorosłych. - Przecież te lawety zabierają kierowcom miejsca parkingowe - mówi Krzysztof Malajka, kierowca białego volkswagena passata, którego wczoraj spotkaliśmy na parkingu przy ul. Piastowskiej.Właściciele firm, których nazwy i loga widnieją na  billboardach,  znaleźli  tani sposób na promocję. Miesięczny abonament parkingowy  w  strefie  A  wynosi  bowiem 160 zł. - Zgodnie z przepisami zarejestrowana i dopuszczona do ruchu laweta może stać na miejskim parkingu - mówi Mirosław Pietrucha, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu. - Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że postój tych lawet ma charakter komercyjny i problem znamy. Cały czas zastanawiamy się nad tym, jak ukrócić ten proceder.Według Mirosława Pietruchy właściciele takich reklamowych lawet powinni płacić stawkę za tzw. zajęcie pasa drogowego. W takim przypadku metr kwadratowy reklamy kosztuje 5 zł na dzień.- Łatwo więc policzyć, że opłata za reklamę o powierzchni 10 metrów kwadratowych to 50 zł za dzień, razy 20 dni roboczych, to w miesiącu daje 1000 zł - mówi Mirosław Pietrucha. - Czyli ponad pięć razy więcej niż opłata za abonament parkingowy.Zadzwoniliśmy wczoraj do jednej z firm developerskich reklamujących się w ten sposób w centrum Opola.- Mamy wykupiony abonament, robimy wszystko zgodnie z prawem - powiedział nam przedstawiciel jednej z nich. Po interwencji nto Miejski Zarząd Dróg zapowiedział, że  zwróci się dziś do policji z prośbą o usunięcie lawet-reklamówek z ulic Opola. - Po wgłębieniu się w ustawę o ruchu drogowym doszliśmy do wniosku, że na parkingu mogą stać pojazdy mechaniczne, a lawety takimi nie są - mówi Mirosław Pietrucha.Jednak w opinii mł. insp. Dariusza Bernackiego, szefa drogówki na Opolszczyźnie, nie będzie to takie proste.- Owszem, usunąć będzie można te lawety, które stoją na miejscach postojowych wyznaczonych na chodnikach - mówi policjant. - Natomiast tam, gdzie są zatoczki parkingowe, lawety mogą stać.