Przed tygodniem na Ukrainie Kolejorz wygrał 1-0. Wczoraj po brzydkim, nerwowym i szarpanym meczu bezbramkowo zremisował. To była czwarta, już ostatnia runda kwalifikacji Ligi Europejskiej i to mistrz Polski awansował do fazy grupowej.
Od początku goście zepchnęli poznaniaków do defensywy. Z lewej strony raz po raz obrońców niepokoił Jewhen Konoplenka. Pomocnik Dnipro dobrze panował nad piłką, popisywał się dryblingami, ale jego akcje nie przynosiły bramkowych efektów. Po kwadransie do głosu doszli podopieczni Jacka Zielińskiego.
Bardzo dobrze w ofensywie zaprezentował się Jacek Kiełb, który kilka szybkich ataków kończył strzałami z dystansu. Czynił to jednak niecelnie. Lech wywalczył też kilka stałych fragmentów gry. W 26. min lechici omal nie skopiowali akcji, po której tydzień temu zdobyli gola.
Wówczas do ostrego dośrodkowania Semira Stilicia doszedł Manuel Arboleda i z bliska głową pokonał bramkarza. Wczoraj też uprzedził obrońców, ale trafił piłkę nogą będąc już na wykroku. Po jego uderzeniu futbolówka przeszła nad poprzeczką.
Dobre pół godziny w wykonaniu Lecha dawało nadzieję na dobrą grę w IIodsłonie. Tymczasem po przerwie goście atakowali, czasami zamykając Lecha na jego połowie. Na bardzo nierównej murawie było dużo walki, obie drużyny często uciekały się do fauli, akcje i nieczyste zagrania co chwilę przerywał gwizdek sędziego.
Dnipro choć posiadało przewagę nie potrafiło skonstruować składnej akcji, zakończonej celnym strzałem. W końcówce piłkarze z Poznania oddalili niebezpieczeństwo od własnej bramki. Znów kilka akcji przeprowadził Kiełb.
Tuż przed końcem meczu dobrze zagrał na prawą stronę do Siergieja Kriwieca, ale jego strzał zablokował obrońca.
Dzisiaj poznamy rywali mistrza Polski w fazie grupowej. Losowanie odbędzie się w Monako.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
