Lekarstwa stanieją?

Redakcja
Archiwum
Lekarze chcą, by NFZ zwracał pacjentom część pieniędzy wydanych na leki. Projekt jest już w Sejmie.

- Zaproponowaliśmy, żeby fundusz pokrywał wydatki poniesione na farmaceutyki wtedy, gdy ta kwota przekroczy 400 zł - mówi Adam Tomczyk, prezes opolskiego Porozumienia Zielonogórskiego, które opracowało projekt zmian w ustawie refundacyjnej. - Próg ten może wydać się za wysoki, ale gdybyśmy podali niższy, to pewnie zostałby od razu odrzucony. My chcieliśmy rozpocząć dyskusję, licząc, że uda się go obniżyć.

Pod swoim projektem Porozumienie Zielonogórskie zebrało ponad 150 tys. podpisów, dzięki czemu trafił on do Sejmu i wkrótce ma się odbyć jego pierwsze czytanie.

Tymczasem minister zdrowia Bartosz Arłukowicz ogłosił, że leki sprzedawane w Polsce należą do najtańszych w Europie. - To, że mamy najtańsze farmaceutyki jest efektem wynegocjowania odpowiednich cen z firmami farmaceutycznymi, ale nie oznacza, że korzystają na tym też pacjenci - podkreśla Marek Tomków, farmaceuta z apteki "Na Zdrowie" w Oleśnie. - Prawda jest bowiem taka, że Polacy, jako jedyni w Europie, dopłacają do leków najwięcej. Wiadomo już, że w ubiegłym roku nasze państwo zaoszczędziło na refundacjach ponad miliard złotych.
Marek Tomków dodaje, że coraz częściej pacjenci, z braku pieniędzy, rezygnują z wykupu pewnych leków, albo biorą tylko jedno opakowanie i sami sobie zmniejszają przepisaną dawkę.
- Nie mówią o tym lekarzowi, a ten potem się dziwi, że kuracja nie skutkuje - mówi farmaceuta. - Albo zmienia farmaceutyk na inny i tak powstaje błędne koło.
- Od 10 lat choruję na cukrzycę - opowiada Stanisław Kędzierski z Opola. - Miesięcznie na insulinę wydaję 120 zł, kolejne 150 zł na paski do glukometrów. To już dla mnie ogromny wydatek. Limit, powyżej którego NFZ miałby nam zwracać, powinien być niższy niż 400 zł.

Beata Cyganiuk, rzecznik prasowy opolskiego oddziału NFZ twierdzi, że nic jej nie wiadomo o złożonym projekcie.
- Dopiero, jak zostanie w Sejmie ogłoszony, to się na jego temat wypowiemy.

Projekt daje też medykom prawo do zapisywania pacjentom leków refundowanych, zgodnie z aktualną wiedzą medyczną i stanem klinicznym chorego. A nie - jak obecnie - według wskazań Ministerstwa Zdrowia. Dotyczy to np. antybiotyków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska