- Mój tato przeżył tutaj bardzo trudny okres swojego życia, ale wiązały się z nim także i miłe przeżycia - opowiadał mieszkańcom Michael Borrie.
Sam jest lekarzem, podobnie jak jego urodzony w Nowej Zelandii w 1915 roku ojciec (zmarł w 2006 roku).
John Borrie trafił do obozu w Łambinowicach, po tym jak wpadł w niewolę niemiecką w Grecji. W obozie jenieckim zdecydował, że będzie leczył współwięźniów. Potem trafił do podobozu dla jeńców angielskich pomiędzy Sławięcicami a Blachownią.
Lekarz zaprzyjaźnił się między innymi z komendantem tej placówki, Waldemarem Hohenloe, który starał się dobrze traktować jeńców. Wszystko to, co przeżył na tych terenach w latach 70-tych, John Borrie opisał w książce.
- Niedawno przetłumaczyła ją moja córka na język polski - wyjaśnia Alfons Rataj, miłośnik historii Kędzierzyna-Koźla.
W poniedziałek można było ją już kupić na spotkaniu z Michaelem Borrie, które wieczorem zorganizowano w bibliotece na rynku w Koźlu.
- Wielu Niemców pomagało tutaj jeńcom. Ojciec wielokrotnie i o tym opowiadał - przyznał Borrie.
Lekarz zwiedził miasto. Dziś wybiera się do Łambinowic, gdzie w obozie także przebywał jego ojciec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?