Lekarz ze Starych Siołkowic skazany za nieudzielenie pomocy umierającej kobiecie

Fot. Archiwum
Fot. Archiwum
Rok więzienia w zawieszeniu na 2 lata dla Aleksandra S. Oprócz tego lekarz musi zapłacić 3600 złotych grzywny.

Wyrok jest prawomocny. Sąd nie miał wątpliwości, że oskarżony jest winny. Potwierdzały to zeznania świadków, którzy prosili, by pomógł kobiecie, która na ulicy straciła przytomność.

- Kara jest adekwatna do szkodliwości społecznej czynu - mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Artur Grabowski z Sądu Okręgowego w Opolu.

Do tragedii doszło we wrześniu 2006 roku. 80-letnia Teresa Z. jechała rowerem ulicą Wacława w Starych Siołkowicach. Po drodze spotkała sąsiadkę Aleksandrę K.

Kobiety przywitały się i każda udała się w swoją stronę. Po kilku minutach ich drogi znów się przecięły. Tym razem Teresa Z. prowadziła rower.

- Zaniepokoiło mnie to, więc zapytałam się, czy dobrze się czuje - mówiła w sądzie Aleksandra K. - Teresa powiedziała, że jest jej słabo. Zaproponowałam, żeby poszła ze mną do lekarza, ale odmówiła.

Aleksandra K. przypomniała sobie, że jej sąsiadka jest chora na cukrzycę. Poszła więc do mieszkającej w pobliżu znajomej po kostkę cukru i dała Teresie Z. Potem pomogła 80-latce pójść do domu.

Jednak w drodze staruszka znów poczuła się gorzej. Aleksandra K. poszła więc po znajomą Anidę W., żeby samochodem zawiozła Teresę Z. do lekarza. 80-latka była już tak słaba, że nie mogła wejść do auta.

Wówczas Anida W. sama pojechała po pomoc do oddalonej o około 500 metrów przychodni. Tam zastała pielęgniarkę, która powiedziała jej żeby sama wezwała pogotowie.

Tak zrobiła. Dyspozytor potwierdził, że wysyła karetkę, jednak poradził, by wezwano pomoc z pobliskiego ośrodka zdrowia. Anida W. pojechał więc raz jeszcze do przychodni.

Tam spotkała lekarza. Był nim 46-letni Aleksander S. Ten powiedział, by czekali na pogotowie. Jednak po jakimś czasie poprosił pielęgniarkę, by pojechała zobaczyć co się stało, sam zaś poszedł przyjmować umówionych pacjentów.

Pielęgniarka nie wyczuła pulsu u nieprzytomnej już staruszki. Po chwili na miejscu było pogotowie. Teresa Z. jednak zmarła. Przyczyną śmierci był zawał.

Prokuratura oskarżyła lekarza o odmowę udzielenia pomocy osobie, która jej potrzebowała, co doprowadziło do jej śmierci.

To już drugi wyrok w tej sprawie. Wcześniej Aleksander S. został skazany przez brzeski sąd na taką samą karę. Odwołał się jednak, a sąd II instancji nakazał powtórzyć proces.

W grudniu 2009 roku sąd w Brzegu po raz drugi uznał go winnym i skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na 2 lata. I tym razem lekarz odwołał się od wyroku. Jednak wczoraj sąd okręgowy podtrzymał wyrok.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska