Lekarze, nie grajcie pacjentami

Ryszard Rudnik
Ryszard Rudnik

Podwyżki dostali lekarze w szpitalach, więc teraz podobnych domagają się ich koledzy w przychodniach. Tak już było, dziś różnica polega na tym, że nie będzie można odesłać pacjentów spod zamkniętych przychodni do szpitalnych izb przyjęć, bo tu czas pracy lekarzy jest już ograniczony unijnymi normami. Gdyby w środę lekarze zamknęli przychodnie, chorzy mogliby się znaleźć naprawdę w dramatycznej sytuacji. A im gorsza będzie sytuacja pacjentów, tym mniejsze społeczne zrozumienie dla roszczeń środowiska medycznego.

Lekarze więcej stracą, niż zyskają, mając wszystkich przeciwko sobie. Być może to powstrzymało medyków z Porozumienia Zielonogórskiego, którzy najpierw dali NFZ 3 dni na rozpoczęcie renegocjacji kontraktów. To nie był żaden wstęp do rozmów, tylko zwykłe ultimatum. Dobrze, że się z tego wycofali.

Można mieć różne wizje reformy, najsłuszniejsze płacowe oczekiwania, ale to jeszcze nie tłumaczy niepotrzebnego zaostrzania protestu kosztem pacjentów. Dlatego zamykanie przychodni czy szpitali zawsze powinno być ostatnią bronią wyciąganą z arsenału medycznych protestów, a nie pierwszą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska