Lekarze z USK w Opolu usunęli nowotwór sięgający od narządów rodnych do serca. To jeden z kilku opisanych na świecie przypadków

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
Na zdjęciu : prof. Grzegorz Oszkinis, dyr. Andrzej Kucharski, prof. Marek Gierlotka, dr Joanna Płonka, dr Katarzyna Sznajder, dr Jacek Hobot i prof. PO Mirosław Szmajda
Na zdjęciu : prof. Grzegorz Oszkinis, dyr. Andrzej Kucharski, prof. Marek Gierlotka, dr Joanna Płonka, dr Katarzyna Sznajder, dr Jacek Hobot i prof. PO Mirosław Szmajda USK
Interdyscyplinarny zespół lekarzy z Opola i Wrocławia, przy wsparciu inżynierów z Politechniki Opolskiej przeprowadził skomplikowany zabieg usunięcia rozległego nowotworu sięgającego od narządów rodnych do serca. Dotychczas opisano zaledwie kilka takich przypadków na świecie.

Opolankę w średnim wieku przyjęto na kardiologię w USK w Opolu, bo w badaniu ultrasonograficznym lekarze zobaczyli dużą, nieprawidłową strukturę wewnątrz serca, która sięgała w dół, wewnątrz dużej żyły, aż na wysokość miednicy.

- Wstępna diagnoza w tomografii komputerowej wskazywała na zakrzep, tym bardziej że chora rok wcześniej miała zator tętnicy płucnej - mówi prof. Marek Gierlotka, kierownik Oddziału Kardiologii USK. - Ostatecznie przypadek okazał się dużo bardziej skomplikowany. Aby wszystko wyjaśnić i zaplanować odpowiednie leczenie sięgnęliśmy po pomoc radiologów, patomorfologów, kardiochirurgów, chirurgów naczyniowych i ginekologów, a także specjalistów od modelowania 3D z Politechniki Opolskiej. Powstał interdyscyplinarny zespół z ośrodków naukowych Opola i Wrocławia.

Zagadkę rozwiązali radiolodzy z USK. Po wykonaniu rezonansu magnetycznego również w okolicy narządów rodnych kobiety odkryto coś, co wyglądało jak guz. - Zaczęłam dokładnie analizować ten przypadek i przeglądać literaturę. Okazało się, że mamy do czynienia z rozległym nowotworem wychodzącym od narządów rodnych, który, rozrastając się wewnątrz dużej żyły, sięgał aż do serca - mówi dr Katarzyna Sznajder, kierownik Zakładu Klinicznego Diagnostyki Obrazowej USK.

- Tak duży guz w żyle powodował, że krew nie dopływała w odpowiedniej objętości do serca. Chora nie radziła sobie z najmniejszym wysiłkiem, miała omdlenia. Dlatego konieczny był pilny zabieg - dodaje kardiolog dr Joanna Płonka, która prowadziła jej leczenie.

Pacjentka przeszła dwuetapowy zabieg. Opolance najpierw usunięto we wrocławskim USK fragment guza od strony serca. Następnie przeważającą część nowotworu usunięto z miednicy i jamy brzusznej, czyli narządów rodnych i żyły. Tym zasadniczym i najtrudniejszym etapem leczenia zajęli się specjaliści z Oddziału Chirurgii Naczyniowej i Ogólnej USK w Opolu: szef oddziału prof. Grzegorz Oszkinis i jego zastępca, dr Jacek Hobot, którzy najpierw przeprowadzili przezskórny zabieg zamknięcia naczyń zaopatrujących guza w krew, a po kilku dniach operacyjnie usunęli guz z żyły aż do miednicy. W czasie operacji wypreparowano żyłę główną dolną od żył nerkowych do obu żył biodrowych. Nacięto żyłę i usunięto całego guza.

Ponieważ nowotwór wychodził z narządów rodnych, do wspólnego zabiegu operacyjnego chirurdzy z USK zaprosili dr hab. Ewę Milnerowicz-Nabzdyk z Opolskiego Centrum Onkologii.

Operację udało się przeprowadzić z dużą precyzją dzięki współpracy z zespołem naukowców Politechniki Opolskiej.
- Wobec wątpliwości co do dokładnej lokalizacji guza w żyle, w oparciu o przeprowadzone w naszym zakładzie badania obrazowe, poprosiliśmy ich o opracowanie i wydrukowanie modelu 3D żyły z guzem w jej wnętrzu – wyjaśnia dr Katarzyna Sznajder.

- Zrobili to doskonale - dodaje prof. Grzegorz Oszkinis. – Rzeczywisty model był nam potrzebny do dokładnego zwizualizowania guza, co pozwoliło prawidłowo zaplanować operację i jej zakres.

Po zabiegu nie było żadnych komplikacji i stan chorej się szybko się poprawiał. Kobieta jest już w domu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska