Lekkoatletyka. Ania Wloka gotowa do startu

Redakcja
Anna Wloka
Anna Wloka Sławomir Jakubowski
W piątek w Sopocie rozpoczynają się 15. halowe mistrzostwa świata. W sobotę wystartuje w nich kulomiotka Podium Kup, mistrzyni Polski - Anna Wloka.

Wychowanka Podium będzie jedyną zawodniczką naszego województwa podczas światowego czempionatu, który od piątku do niedzieli rozgrywany będzie w Polsce. Wloka prawo startu w mistrzostwach globu uzyskała dwa tygodnie wcześniej, zdobywając w tej samej hali tytuł mistrzyni kraju.

- Jestem niezwykle szczęśliwa, że będę mogła wystartować w tej imprezie - przyznaje Anna Wloka, która kilka lat temu została uznana za talent roku w plebiscycie nto i Urzędu Marszałkowskiego “Sportowca Roku Opolszczyzny".

- O tremie raczej nie będzie mowy, ale mały dreszczyk na pewno się pojawi, kiedy przed swoją publicznością wyjdę na halę. Będę musiała to opanować i skoncentrować się na swoich próbach. Miejsce i hala dobrze mi się będzie kojarzyć z racji niedawnego sukcesu.

Wloka w tym roku pobiła rekord życiowy, wynoszący obecnie 17,06 m. Dwa tygodnie temu podczas HMP uzyskała wynik 16,82. W Sopocie jej celem jest ponowne pokonanie granicy 17 metrów. - Byłoby super, gdybym uzyskała rezultat powyżej 17 metrów - przyznaje kulomiotka. - Jednak nie wiem, czy z takim wynikiem dojdę do ścisłego finału. Będzie ciężko, ale będę się starała z całych sił.

Będąca dużą nadzieją polskiej “królowej sportu" zawodniczka od roku mieszka i trenuje w Warszawie pod okiem świetnego szkoleniowca Henryka Olszewskiego. To właśnie on prowadzi dwukrotnego mistrza olimpijskiego - Tomasza Majewskiego i razem z gwiazdą polskiego sportu Wloka na co dzień trenuje.

Konkurencja, w której wystartuje Opolanka, rozegrana zostanie w sobotę. O godz. 10.15 rozpoczną się eliminacje, natomiast finał o 18.50.

Po raz pierwszy w historii lekkoatletyczne mistrzostwa świata odbędą się w naszym kraju. Areną zmagań będzie nowoczesna hala Argo Arena w Sopocie. Polska ma kilka szans medalowych. Najbardziej liczymy na tyczkarzy: Annę Rogowską i Pawła Wojciechowskiego, kulomiota Tomasza Majewskiego, skoczkinię wzwyż Kamilę Lićwinko oraz 800-metrowców Adama Kszczota i Marcina Lewandowskiego. Trenująca na co dzień w Sopocie Rogowska, uzyskując w Gandawie najlepszy tegoroczny wynik na świecie - 4,76 m, dała sygnał, że będzie jedną z faworytek do złota.
- W okresie przygotowawczym zrobiłam wszystko, co zaplanowaliśmy, jestem dobrze przygotowana i liczę na medal - przyznaje zawodniczka SKLA Sopot.

W dotychczasowych HMŚ polscy lekkoatleci zdobyli 22 medale, w tym tylko dwa złote. Na najwyższym stopniu podium stawali w 1999 roku wieloboista Sebastian Chmara i trzy lata później męska sztafeta 4x400 m: Piotr Rysiukiewicz, Piotr Haczek, Jacek Bocian i Robert Maćkowiak. Z ostatnich HMŚ Polacy ze Stambułu wrócili z jednym brązowym medalem Majewskiego w pchnięciu kulą.

Jako pierwsze z polskiej reprezentacji wystąpią Kamila Lićwinko i Justyna Kasprzycka. Eliminacje skoku wzwyż rozpoczną się jutro o godz. 10. W niedzielę ostatnim akordem będę sztafety 4x400 m mężczyzn.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska