- Ania po prostu - tak można powiedzieć - odmówiła startu – wyjaśnił Karol Zalewski. - Wiedziała wcześniej o przepisie, o którym my nie wiedzieliśmy. Nie powiedziała nam o tym i to jest największy problem w tym wszystkim. Trenerzy zdecydowali, że nie pobiegnie w biegu finałowym, chociaż do końca miała zapewnienie udziału w nim. Musiała tylko wcześniej pobiec eliminacje. Z nich zrezygnowała. Przez to - moim zdaniem - ta sztafeta jest delikatnie osłabiona.
- Mamy coś jeszcze do zrobienia, do udowodnienia - podkreśla Justyna Święty-Ersetic. - Przykro, że ta cała sytuacja potoczyła się tak, a nie inaczej. Myślę, że to tylko scaliło nasz team. Chcemy za wszelką cenę pokazać, że pomimo przeszkód możemy walczyć i wyjść z tego zwycięsko. Przyjechaliśmy po to, aby walczyć. Wyszła ta sytuacja zbyt późno, ale nie jest to czas i miejsce, aby to rozpatrywać. Trzeba zmierzyć się z tym i wyjść z tego obronną ręką. To, że wiedzielibyśmy o tym miesiąc temu, zmieniłoby tylko „mental” w głowie, bo pod względem treningowym niewiele. Nie rozumiem tej decyzji, zawsze staram się brać wszystko garściami.
Międzyczasy polskiej sztafety mieszanej 4x400 metrów w półfinale mistrzostw świata
Kajetan Duszyński 46.33 (8. miejsce)
Iga Baumgart-Witan 51.10 (5. miejsce)
Karol Zalewski 45.54 (2. miejsce)
Justyna Święty-Ersetic (2. miejsce)