Leon Piecuch: media za bardzo krytykują władzę

Daniel Polak
Leon Piecuch
Leon Piecuch Daniel Polak
Radny powiatowy z Kędzierzyna-Koźla Leon Piecuch uważa, że lokalne i regionalne media za często krytykują władzę. Dlatego on apeluje do samorządowców, żeby za pieniądze podatnika założyli własną gazetę.

Radny jest członkiem Komitetu WyborczegoWyborców Tomasza Wantuły, ugrupowania, które sprawuje władzę w Kędzierzynie-Koźlu zarówno na szczeblu miejskim, jak i powiatowym.

Tutejszym samorządem od początku kadencji targają różne afery i polityczne awantury. Zdaniem Leona Piecucha przyczyniają się do tego lokalni i regionalni dziennikarze, bo... patrzą władzy na ręce, krytykują, piętnują.

Niezadowolony z takiej pracy mediów radny zaapelował więc do lokalnych polityków, by za pieniądze podatnika wydawali własną gazetę, gdzie sami będą prezentować swoje poglądy.

"Przecież w naszym mieście dzieje się bardzo wiele dobrych rzeczy, a w prasie ukazują się tylko same nieporozumienia i kłótnie, szczególnie ataki na prezydenta i jego komitet wyborczy" - pisze Leon Piecuch w swoim liście otwartym. I ma już nawet tytuł! Pismo miałoby się nazywać "Samorządowiec".

"Ta gazeta informowałaby o poczynaniach naszych samorządowców, dla dobra powiatu i mieszkańców" - czytamy w kolejnym fragmencie listu otwartego.

Ci, do których apel jest skierowany, odżegnują się od wizji radnego Piecucha. - Obecnie nie widzę takiej potrzeby, by otwierać gazetę samorządową - mówi krótko HenrykChromik, radny powiatowy Platformy Obywatelskiej.

Grzegorz Mankiewicz, miejski radny SLD: - Samorządowcy są od tego, żeby pracować na rzecz lokalnej społeczności, a niezależni dziennikarze - by oceniać ich pracę i informować o tym społeczeństwo. I dodaje, że jeżeli Leon Piecuch chce się promować w gazecie, niech ją sobie założy, ale za własne pieniądze.

Jeden z radnych, proszący o anonimowość, mówi jednak tak: - Nie oszukujmy się, wielu z nas ma pokusy, żeby wpływać na treści artykułów. Ale publiczne zarzucanie dziennikarzom, że za bardzo patrzą na ręce władzy, i twierdzenie, że będzie się samemu lepiej informowało społeczeństwo, jest strzałem w stopę. Tym razem strzelił sobie w nią pan Piecuch.

Zapytaliśmy autora pomysłu o jego intencje. - Nie wszystkie media są obiektywne - usłyszeliśmy. - A ja chciałem, żeby czytelnik mógł się dowiedzieć o tym, co radni uchwalają, jak pracują.

Przyznał jednak: szanse, że jego pomysł zostanie zrealizowany, są bardzo małe. - Ale chociaż zwróciłem uwagę na problem - podkreśla Leon Piecuch.

To nie pierwszy przypadek, kiedy opolscy samorządowcy chcą za pieniądze podatnika tworzyć gazety dla własnych, partykularnych potrzeb. Dwa miesiące temu nto ujawniła, że przewodniczący rady powiatu krapkowickiego Roman Chmielewski na otwarcie swojego periodyku wziął dotację w wysokości 16 tys. zł.

Pieniądze dostał z Powiatowego Urzędu Pracy, gdzie zarejestrował się oficjalnie jako bezrobotny. Gdy skandal wyszedł na jaw, Chmielewski stracił stanowisko.

Opinia

Prof. Wiesław Godzic, medioznawca,Szkoła Wyższa PsychologiiSpołecznej w Warszawie:

Takie żądania to początek końca wolności słowa. Ten koniec nadejdzie wtedy, gdy władza uzna, że to jej gazety są najlepszym sposobem na kontakty z mieszkańcami i wyborcami. Władza może też próbować niszczyć obiektywną prasę, zamykając jej usta.

Dziwię się wszystkim samorządowcom, którzy nie dostrzegają pozytywnej roli niezależnych gazet, jako czynnika, który może być i powinien być opozycją wobec działań rządzących. Oczywiście trzeba rozmawiać nad tabloidyzacją mediów. Ale ja bym chciał, żeby dyskutowano o artykułach, a nie tworzono nowe czasopisma.Pomysł z gazetą należącą do władzy jest najgorszym z możliwych. W ten sposób można wrócić do standardów "Trybuny Ludu", a chyba raczej byśmy tego nie chcieli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska