Lepszy kompromis niż puste prawo. Nocne dyżury aptek w powiecie prudnickim tylko do północy.

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Lepszy kompromis niż puste prawo. Nocne dyżury aptek w powiecie prudnickim tylko do północy.
Lepszy kompromis niż puste prawo. Nocne dyżury aptek w powiecie prudnickim tylko do północy. Sławomir Mielnik
Po raz pierwszy oficjalnie rada powiatu prudnickiego zaakceptowała sytuację, w której nocne dyżury aptek będą pełnione tylko do północy.

Prawo z jednej strony zobowiązuje rady powiatów do corocznego ustalania harmonogramu nocnych i świątecznych dyżurów aptek na swoim terenie. Taki wykaz jest potem publikowany, żeby ludzie wiedzieli, gdzie mogą pójść po leki w razie potrzeby. Z drugiej strony jednak powiat nie ma żadnego wpływu na działalność aptekarzy. Co najwyżej starosta może wnioskować do nadzoru farmaceutycznego o cofnięcie koncesji, ale to mieszkańcom i tak nic nie da.

W powiecie prudnickim przez lata rada uchwalała swoje dyżury, aptekarze się do nich nie stosowali, a mieszkańcy pisali skargi do starosty. W tym roku wszedł w życie kompromis. Apteki w Prudniku będą czynne do północy.

- Na spotkaniu przedstawiciele firm farmaceutycznych obiecali, że będą się do tego stosować – komentuje starosta prudnicki Radosław Roszkowski. – Moim zdaniem lepiej być pewnym, że trafimy na czynną aptekę, choćby krócej, niż mieć fałszywe przekonanie o bezpieczeństwie i rozczarować się.

Farmaceuci przedstawili dokumentację, że koszt jednego dyżuru to ok. 500 złotych, tymczasem nocne obroty rzadko sięgają 100 złotych, i to mimo podwyższonej marży. Bardzo rzadko zdarza się też sprzedawanie lekarstw ratujących życie czy zdrowie. W nocy dominują klienci wpadający po coś na ból głowy, brzucha czy środki antykoncepcyjne.

Przygotowywana obecnie nowelizacja prawa farmaceutycznego umożliwi samorządom dotowanie nocnych dyżurów, ale tylko w miastach powiatowych poniżej 20 tysięcy mieszkańców. Prudnik więc nie może z tego skorzystać.

- W naszym przypadku były to koszt ok. 150 tysięcy rocznie. Biorąc pod uwagę co jest sprzedawane w czasie nocnych dyżurów, nie widzę zasadność takich wydatków – mówi Radosław Roszkowski. – W sytuacjach nagłego zagrożenia życia pomocy i tak udzieli pogotowie ratunkowe.

Większość powiatów Opolszczyzny już wcześniej pogodziła się, że nie jest w stanie narzucić aptekom dyżurowania. W swoich uchwałach wyznaczają dyżury trwające do godziny 22 lub 23. W większych miastach (np. Brzeg) niektóre apteki same planują sobie pracę w systemie non stop.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska